Technologia Standardu
Sesja 1
Jak działa energia
Tel Awiw, Izrael
Shalom. I tak to jest, droga Shaumbro, że gromadzimy się wspólnie w tej bezpiecznej i świętej przestrzeni w Izraelu, mojej rodzimej krainie. Kiedy nasze energie się łączą, muszę się na chwilę zatrzymać. Chcę poczuć powietrze za pośrednictwem Cauldre i każdego z was. Izrael ma charakterystyczny zapach. To słodki aromat wzrostu i kwiatów. To pewnego rodzaju anielska woń, za którą tęsknię z całego serca. Wiele z moich wcieleń spędziłem na tych ziemiach.
Muszę wam powiedzieć, że siedziałem dokładnie na tym samym wybrzeżu, na którym teraz się znajdujecie. Oczywiście w moich czasach wyglądało ono nieco inaczej. Nie było tu tego wspaniałego hotelu z pięknymi oknami. Było więcej skał, mniej ludzi i kilka zwierząt. Przychodziłem na to wybrzeże posiedzieć, pomodlić się, porozmawiać z Duchem, kontemplować, dlaczego żyję i dlaczego Duch wciąż mnie prosi, żebym tu był. Zastanawiałem się nieraz – W jaki sposób powinienem żyć?
Spędziłem nad takimi pytaniami wiele godzin i dni z rzędu. Zawsze pamiętałem o oddechu – na długo zanim zrozumiałem płynące z niego korzyści. Po prostu wąchałem powietrze. Powrót do tej krainy i ponowna możliwość poczucia jej woni dzięki wam, Lindzie, Normie, Garrettowi, Cauldre i muzyce Amira, to dla mnie zaszczyt i wielka radość. Niektórzy z was rozumieją, o czym mówię. Opuściliście Izrael na jakiś czas. Wyjechaliście stąd i podróżowaliście do innych miejsc. Kiedy tu wracacie, zaczynacie od razu inaczej oddychać. Wdychacie tutejsze powietrze – tę słodką, aromatyczną woń. Niektórzy z was opuścili to miejsce na wiele wcieleń, a następnie powrócili tu jako noworodek. Kiedy braliście swój pierwszy oddech, coś w was wiedziało, że powróciliście do krainy Izraela. Nic nie może się z nią równać.
Byli ludzie, którzy próbowali pojąć, co takiego tkwi w tym miejscu i co to za zapach. Czujecie nie tylko aromat kwiatów, drzew i morza, ale też woń energii boskości i potencjału jej połączenia się z człowieczeństwem. Ten potencjał został umieszczony w tej krainie dawno, dawno temu, zanim jeszcze stała się znana jako Izrael, a na Ziemi pojawili się ludzie. My – istoty anielskie, które weszły potem w ludzką formę – ulokowaliśmy tę energię właśnie w tym miejscu. Oddaliśmy ją pod opiekę Gai, Matki Ziemi. Powiedzieliśmy, że się ujawni, jeśli pewnego dnia będziemy mieli zrozumieć, że jesteśmy Bogiem także. Ona zacznie emanować, komunikować się i podzieli się sobą ze wszystkimi na świecie.
Kiedy wracam do Izraela przy takich okazjach jak ta, wdycham głęboko powietrze. Czuję woń energii boskości. Dziś jednak wyczuwam coś jeszcze, czego nie czułem choćby trzy lata temu. To Nowa Energia. Nawet, jeśli nie jesteście tu osobiście i czytacie o tym wszystkim później, poświęćcie na to chwilę. Energia została wtopiona w te słowa – we wszystko, co mówimy. Poczujcie zapach unoszący się w powietrzu, aromat łączenia się tego, co boskie, z tym, co ludzkie. Oddychajcie przez nos i poczujcie element, zwany Nową Energią.
Jaki ma zapach? Trudno powiedzieć, ponieważ nie macie żadnego punktu odniesienia. Nigdy wcześniej tego nie czuliście. Ciężko powiązać go z czymś konkretnym. Widzicie, aromat Nowej Energii przybierze atrybuty tego, co was otacza. Może pachnieć jak morze, ale będzie wydawać się nieco inny. Może mieć woń kwiatów, ale nie będzie przypominać żadnej rośliny, jaką kiedykolwiek wąchaliście. To dlatego, że Nowa Energia przybiera wygląd tego, co jest dookoła lub będzie się z tym kojarzyć. Jednak nie dajcie się zwieść. Kryje się w tym o wiele więcej.
Od naszej ostatniej wizyty w Izraelu minęły trzy lata. Na przestrzeni tego czasu kilka razy próbowaliśmy tutaj powrócić. Szczerze mówiąc, to nie był odpowiedni czas. Wiemy, że Cauldre i Linda byli zmartwieni koniecznością odwołania i odroczenia przyjazdu. Myśleli, że działo się tak z powodu pewnych wydarzeń i konfliktów dotyczących tego miejsca. Tak naprawdę chodziło o to, że świadomość Shaumbry (nie tylko z tych terenów, ale z całego świata) nie była jeszcze gotowa na zrozumienie i akceptację tzw. Nowej Energii i Technologii Standardu.
Koncepcja Standardu – czy też bycia przykładem – została przybliżona Shaumbrze przez Adamusa Saint-Germain w lipcu 2006 roku na spotkaniu w górach Colorado. Adamus mówił wtedy o Zakonie Standardu. Opowiadał o Shaumbrze na całym świecie, która dokonała wyboru stania się Standardami Nowej Energii, czyli liderami, przykładami oraz tymi, którzy wskazują drogę innym. Nie chodzi o bycie filozofami, którzy tylko o wszystkim rozprawiają, podchodząc do tego umysłem. Nie. To ci, którzy naprawdę dokonują tego w swoim życiu. To Standardy integrowania boskości, Nowej Energii i przełamywania starych barier, będących tylko ograniczonym stanem świadomości lub systemami wierzeń. To ludzie-Standardy, którzy pozwolili odejść ze swojego życia bardzo wielu rzeczom.
Och, Shaumbra, anioły wiedzą, co znaczy rozpaczliwie płakać. Widzieliśmy trudności, przez które przechodziliście – pokonywanie przeszkód, przełamywanie starych schematów, uwalnianie takich rzeczy jak związki, praca, systemy wierzeń czy świadomość, która was ograniczała. Wywarło to wielki wpływ na waszą rzeczywistość 3D oraz wasze emocjonalne życie. Wiemy, że pozwoliliście odejść bardzo wielu rzeczom i że czasami to było bardzo bolesne. Naszą nadzieją i pragnieniem – i jestem pewien, że waszym również – jest to, żeby ci, którzy przyjdą po was jako następne pokolenie Shaumbry, mogli łatwiej odpuścić różne rzeczy. Będzie im łatwiej uwolnić to, co już im nie służy. Odkryją, że nie muszą już iść na kompromis. Ostatnio wśród naszych drogich, ludzkich przyjaciół wywiązała się mała dyskusja na ten temat. Kompromis – zdradzanie samego siebie, nie bycie sobie wiernym, pójście na ugodę w celu uszczęśliwienia i udobruchania innych ludzi. Chociaż wiemy, że słowo kompromis brzmi dobrze, to prosimy was, żebyście spojrzeli głębiej w jego energie. Czasami idziecie na kompromis, żeby można było utrzymać spokój. Czasami robicie to, żeby nie zszokować innych ludzi. Czasami idziecie na ugodę, ponieważ nie chcecie wywołać konfliktu lub konfrontacji. Tylko częściowo jesteście wierni samym sobie, a przez to nie możecie się przebić przez stare przekonania i niektóre spośród waszych dotychczasowych ograniczeń świadomości.
Wiemy, że niektórzy z was szli na kompromis w imię utrzymania pokoju, zgody i stabilności. Jednak wiemy też, że ostatecznie dotarliście do punktu, w którym nie ma już żadnych kompromisów. Jak można iść na ugodę w kwestii tego, co naprawdę wiecie? Jak można rezygnować z tego, co naprawdę czujecie w swoim sercu? Jak można iść na ustępstwa w sprawie nowego i wciąż poszerzającego się zestawu nowych wzorców lub świadomości w swoim życiu? To tak, jakby tylko połowicznie oddychać, jeść, spać lub się cieszyć.
Wiemy, że wiele razy pójście na kompromis nie zadziałało. Frustrowało was. Prędzej czy później, wasz problem – czymkolwiek by nie był – powracał do waszego życia, wymagając zmiany i transformacji. Ale czy zauważyliście, że był wtedy większy niż poprzednio? Jeszcze bardziej przypominał demona niż za pierwszym razem. Jeśli ponownie go zignorujecie lub pójdziecie na kompromis, wasz problem będzie ciągle powracał. Dobrze wiecie, o czym mówimy.
Przekroczymy dziś trochę granice Cauldre’a (Geoffrey Hoppe, który czaneluje Tobiasza i Adamusa Saint Germain – przyp. red.). Wiecie, Shaumbra, że czasami jakiś związek po prostu dobiega końca. Dał nam już wszystko, co mógł, ale wciąż mocno się go trzymacie. Być może obawiacie się samotności lub bycia rzuconym w świat bez pieniędzy. Ale czyż będąc w tej relacji i tak nie czujecie się samotni? Czasami boicie się odejść z pracy, mimo że jej nienawidzicie. Odkrywacie, że wysysa z was energię. Nie możecie znaleźć w niej szczęścia, ale boicie się pozwolić jej odejść. Boicie się wpuścić do swojego życia Nową Energię, ponieważ nie wiecie, czym jest i jak się z nią obchodzić. Trzymacie się kurczowo tego, co stare.
Idziecie na kompromis. Jakaś część w was mówi – Wiem, że to już nie jest właściwe. Ale nie przestajecie. Wiecie, że problem wciąż będzie do was powracał – bez względu na to, czy chodzi o pracę, relacje, sposób kreatywnego lub technicznego wyrażania siebie. Będzie miał w sobie więcej energii i mocy. Jeszcze trudniej będzie go przezwyciężyć. Wzrośnie wasz strach. U waszych drzwi zjawi się jeszcze większy „demon”.
Shaumbra, wiemy, że wielu z was wyszło poza kompromis. Pozostaliście wiernymi swojemu sercu i sobie. Podejmowaliście śmiałe i odważne kroki nawet wtedy, gdy inni członkowie rodziny lub przyjaciele patrzyli na was jak na dziwaków. Podążaliście za swoim sercem. To jest prawdziwa odwaga. To bycie Standardem Nowej Energii. Wyobraźcie sobie grupę ludzi na całym świecie, podążających za swoim sercem i swoją prawdą – to właśnie jest bycie Standardem.
Kiedy to zrobicie, odkryjecie, że wasza energia płynie łatwo i swobodnie, a wy nie czujecie się wyczerpani. Wasze finanse przestaną się uszczuplać. Znajdziecie w życiu zupełnie nowe zasoby energii. Ci z was, którzy już tego dokonali, wiedzą jaką satysfakcję, spełnienie i wyzwolenie niesie to za sobą. A zatem, Shaumbra, bijemy wam brawo i ronimy kilka łez, dziękując za pracę, którą wykonaliście, będąc Standardem, przykładem Nowej Energii i tymi, którzy wskazują do niej drogę.
Aż do dzisiaj nie było odpowiedniego momentu na pojawienie się tutaj. Shaumbra miała swoje własne wyzwania, podobnie jak reszta świata. Nawet kraina Izraela potrzebowała rozwiązania pewnych kwestii i działania, zanim mogliśmy tu powrócić i porozmawiać z wami na temat koncepcji Technologii Standardu. Trzy lata temu, kiedy usiedliśmy przed wami, mówiliśmy o (potencjalnym) wydarzeniu, które mogłoby mieć miejsce w Izraelu i z powodu którego oczy świata zwróciłyby się w tę stronę. Wydarzenie to miało spowodować wiele niepokoju i konfrontacji. Musimy powiedzieć, że w czasie trzech ostatnich lat, energie poruszyły się i przesunęły. Więc to nie musiało przybrać formy katastroficznego zajścia. Nie musiało być czymś, co obnażyłoby wszystkie przeciwstawne siły i sprowadziło uwagę oraz współczucie świata. W inny sposób poradzono sobie ze wszystkimi różnicami i zaprowadzono równowagę. Nie było potrzeby robić tego za sprawą konfliktu, wojny czy konfrontacji. Wystarczyło poruszyć energią. Kompromis nie był konieczny.
Wiecie, o czym mówię. Trudno iść na kompromis, czyż nie? Trudno ustępować w kwestii swojego kraju, religii czy świadomości. To nie znaczy, że nie umiecie zrozumieć uczuć drugiej osoby, plemienia albo kraju. To nie znaczy, że trzeba być upartym i robić wszystko po swojemu. Wiecie, że dwie (nawet odmienne od siebie) prawdy mogą ze sobą współistnieć. Te dwie prawdy nie muszą rezygnować ze swoich energii na rzecz ugody. Nie muszą wyrzekać się tego, w co wierzą. Mogą koegzystować. Oto potencjał Nowego Jeruzalem – zdolność do współistnienia dwóch przeciwstawnych sobie stron, wierzeń czy świadomości.
Wspomniane przez nas wydarzenie nie musiało zaistnieć. Zamanifestowało się na kilka innych sposobów. Jeden z nich ujrzeliście około pół roku temu. Miała wtedy miejsce potrzeba uwolnienia pewnych energii i ich ponownego dostrojenia. Katastrofa nie była potrzebna, podobnie jak śmierć dziesiątek osób. To wydarzyło się w inny sposób. Chcemy poświęcić chwilę, żeby wyrazić uznanie dla Shaumbry żyjącej w Izraelu. Pomagaliście w poruszaniu i przesuwaniu tej energii w inne miejsce. Sami wiecie, przez co przeszliście we własnym życiu i ciele przez ostatnie trzy lata.
Musimy zaznaczyć, że w istocie nie chodzi tu jednak personalnie o was. Udawaliście, że to was dotyczy i że coś jest nie tak z waszym ciałem lub umysłem. Ale to nie chodziło o was. Braliście na siebie energię tej części świata, która była energią konfliktu między człowieczeństwem a boskością. Sądziliście, że przy sprowadzaniu boskości w człowieczeństwo, nie pojawi się konflikt? Och, to prowadzi do ogromnego konfliktu energii i ich dostrajania. To olbrzymia zmiana, która może – choć nie musi – pociągać za sobą konflikt i przeobrażenie. Wielu z was było częścią tego wszystkiego. Pomagaliście w poruszaniu energii. Dużo na siebie wzięliście.
Zanim pójdziemy dalej, jest coś, co teraz chcielibyśmy zrobić dla wszystkich osób, znajdujących się w tej sali, a zwłaszcza dla innych Shaumbra w Izraelu, którzy brali na siebie ciężar poruszania tą energią i zapobiegli temu katastroficznemu zdarzeniu. Dzięki temu możemy dziś rozmawiać o Technologii Standardu. Wnosimy energię Saint-Germain’a i Karmazynowej Rady. Poświęcimy moment na uwolnienie przez was energii i ciężaru ostatnich trzech lat. W tym czasie byliście w tej krainie, utrzymywaliście przestrzeń i jednocześnie poruszaliście energią, pomagając w zaprowadzeniu nowej równowagi na Ziemi. Jeśli usłyszycie brawa, to wiedzcie, że pochodzą one od nas.
Jak możecie to wszystko uwolnić? To łatwe. Po prostu tak wybieracie. Wybieracie pozwolenie na wypuszczenie tego ze swojego ciała, umysłu i Ducha. Wybieracie zrozumienie, że nie chodziło tu o was. Wasz umysł chce poczekać i powiedzieć – Tak, tak, ale prawdopodobnie niektóre z tych rzeczy musiały przecież mnie dotyczyć. Zrobiłem coś źle. Dokonałem złych wyborów. Nie, Shaumbra. Tu nie chodziło o was. Chcę to podkreślić i zaakcentować. To, czego dokonaliście, nie dotyczyło was. Robiliście to w imieniu Nowej Energii, Shaumbry i całej planety. To nie czyni z was męczenników. Nie stajecie się dzięki temu bardziej wyjątkowi niż inni. Przykro mi, ale nie mamy dziś żadnych nagród i certyfikatów do wręczenia. Oferujemy tylko nasze podziękowania.
To coś, co na pewnym poziomie zostało przez was wybrane. A teraz, jeśli tak wybierzecie, możecie wypuścić tę energię. Uwolnić ją. Weźcie głęboki oddech. Nie musicie być tymi, którzy biorą to na siebie. Ujmę to inaczej – nie musicie pozwalać, żeby te trudne energie zmiany i konfliktu, wpływały na wasze ciało, umysł, decyzje czy świadomość. Odpuszczenie tego nie jest czymś samolubnym. Po pierwsze, istnieje wiele innych osób, czekających na przejęcie roli tych, którzy podtrzymują energie. Niektórzy z nich będą także poruszać energią. Nie musicie brać na siebie tego ciężaru. Jak pewnie już sami zgadliście, istnieje inny sposób na ułatwienie tego procesu, wniesienie Nowej Energii i znalezienie rozwiązania dla energii Izraela oraz sąsiednich krajów. To bycie Standardem, przykładem.
Tak wielu z was – każdy, kto tu jest, a także to czyta – przez długi czas podtrzymywało energię. Przez wiele wcieleń robiliście to dla kościoła, kraju i świadomości. Kochaliście tę pracę, czyż nie? Kochaliście bycie tym, kto podtrzymuje energię. To ktoś, kto dosłownie podtrzymuje istnienie pewnej przestrzeni lub równowagi energii. Chcecie zobaczyć tych, którzy się tym zajmują? Idźcie do Starego Miasta w Jerozolimie. Oni tam stoją. Siedzą tam. Modlą się. Medytują. Pochodzą z różnych kultur i religii, ale zobaczycie ich wszędzie. To ich zadanie na Ziemi w tym wcieleniu. Wybrali to i przyjęli jako swoją służbę. Zostali w Jerozolimie, a w większości nawet w Starym Mieście. Są tymi, którzy podtrzymują energię.
Wy także się tym zajmowaliście. Większość z was przyniosła tę świadomość do swojego obecnego wcielenia na Ziemi, ponieważ to było coś, co znaliście. Wiedzieliście, jak to robić. Jednak kilka lat temu na Shoudzie powiedzieliśmy wam – Shaumbra, już czas, żeby pozwolić temu odejść. Nie ma potrzeby, abyście dalej podtrzymywali energię. Wykonaliście swoją służbę. Już czas pójść dalej. Już pora stać się tymi, którzy poruszają energie, pomagają im płynąć i się poszerzać. Niemal każdy z was zgodził się na ten nowy poziom służby. Staliście się tymi, którzy poruszają energie. Pomagaliście w udostępnieniu rodzącej się energii i nowej świadomości, która najpierw zagościła w waszym życiu, a dopiero potem wśród ludzkości.
Dochodzimy teraz do następnego poziomu służby. Jest nim bycie Standardem, wzorem dla innych. To bycie przykładem równowagi, integracji, balansu męskości i kobiecości, boskości i człowieczeństwa. Wszystko zintegrowane w was, w TERAZ, w waszej świadomości. Ci, którzy brali na siebie rolę „podtrzymywaczy” energii lub jej „poruszycieli” (zwłaszcza na przestrzeni ostatnich trzech lat), mogą pozwolić odejść tym starym formom służby i zaakceptować inną i nową. Chodzi o bycie Standarem. Jesteście niczym przewodnie światło. Promieniujecie. Lśnicie. Emanujecie potencjałami na innych ludzi. Jako Standard Energii pokazujecie, że można tego dokonać i przemieścić się z jednego poziomu świadomości oraz poszerzyć się „kwantowo” na kolejny poziom.
Ludzie widzą, że ktoś tego dokonał, komuś się udało, i to daje im przykład. Wiedzą w swoim wnętrzu, że też mogą to zrobić. Bez przykładu, który zintegrował boskość i człowieczeństwo, męskość i kobiecość oraz wszystkie inne rzeczy, ludzie czuliby lęk. Kiedy nie ma przykładu, pojawia się strach. Ludzie mają tendencję do cofania się w swojej świadomości i patrzenia na to, co stare w poszukiwaniu rozwiązań i odpowiedzi. Dosłownie cofają się wtedy w wibracji i czasie.
Obserwujecie to przez cały czas. Są tacy, którzy za pomocą swoich metafizycznych lub religijnych studiów próbują powrócić do przeszłości i odnaleźć w niej jakiś sekret lub odpowiedź. Cofają się dwa tysiące lat wstecz i poszukują rozwiązania w Biblii. Niektórzy cofają się nawet cztery lub pięć tysięcy lat, usiłując znaleźć odpowiedzi w jakiejś starożytnej literaturze i pismach. Inni wracają aż do Atlantydy lub Lemurii i to tam starają się znaleźć rozwiązanie. Widzicie, to właśnie się dzieje, kiedy brakuje Standardu nowej ery – ludzie się cofają. Myślą, że to na Atlantydzie kryje się jakiś utracony kawałek układanki. Muszę wam powiedzieć, że nie ma takiego sekretu.
Och, Atlantyda pod wieloma względami była piękną cywilizacją, jednak nie aż tak jak ta, którą tworzycie teraz. W społeczności – na poziomie wspólnotowym – robiono wtedy wiele pięknych rzeczy. Niektórzy z was mogą obserwować równoległą czy też współczesną tego wersję w kibucach w Izraelu, w życiu wspólnotowym. Ma to swoje plusy i minusy. Tak właśnie żyliśmy w okresie Atlantydy. Jednak w jej czasach nie kryje się żadna odpowiedź, rozwiązanie ani żadna tajemnica. Kiedy istnieje Standard Nowej Energii, ludzie mogą na niego spojrzeć i ujrzeć nowy potencjał, zamiast wracać do tego, co stare.
Droga Shaumbro, jeśli tak wybieracie, nadszedł czas, żeby pozwolić odejść temu, co utworzyło się w ciele i umyśle na przestrzeni trzech ostatnich lat. Nadszedł czas zaakceptowania roli Standardu, jeśli właśnie tak wybierzecie. Standard jest nauczycielem, ponieważ dzieli się tym, czego się nauczył i co wie ze swoich własnych doświadczeń. Nie mówi o tym, co pochodzi z podręcznika czy myśli. Standard nie żąda, żeby inni podążyli tą samą ścieżką, co on. Pokazuje potencjał, możliwą do obrania drogę, ale ponad wszystko, pokazuje, że MOŻNA TEGO DOKONAĆ.
Powróciliśmy do krainy Izraela, ponieważ trzy lata temu powiedzieliśmy o umieszczonym tu przed wiekami pięknym, energetycznym potencjale, przechowywanym przez Gaję. To potencjał Nowej Energii, w obrębie którego istnieje także potencjał połączenia się boskości i człowieczeństwa oraz rozwiązania starych problemów. Wróciliśmy, żeby być tutaj z wami w ciągu dwóch następnych dni i otworzyć potencjał Nowej Energii. Zainicjujemy to właśnie teraz. Odkryjecie, że Nowa Energia nie jest pogrzebana w jakiejś skale, ukryta w jakiejś świątyni, trzymana w jakimś kielichu czy innym miejscu. ZNAJDUJE SIĘ W WASZYM WNĘTRZU. Jeśli to brzmi znajomo, to dlatego, że jeden z największych nauczycieli – nauczyciel miłości, wyprzedzający swoje czasy – znany wam jako Yeshua ben Joseph, powiedział to samo dwa tysiące lat temu. Był prawdziwym Standardem i nauczycielem. Czy wiedzieliście o tym, że wcale nie był religijnym człowiekiem? Był lekarzem, uzdrowicielem, pełnoprawnym medykiem. Taki miał talent i umiejętności. Napisano, że był cieślą, jednak tak naprawdę był uzdrowicielem.
Badał ciało fizyczne. Podróżował po całym świecie – nie tylko po Izraelu, ale także po Indiach, Afryce, Egipcie i Bliskim Wschodzie. Uczył się o fizycznych aspektach ciała, żeby zostać uzdrowicielem. Nie wyglądało to tak, jak w przypadku waszych lekarzy, którzy pracują przy użyciu substancji chemicznych czy skalpeli. Yeshua był uzdrowicielem energii w ciele fizycznym. Właśnie do tego był przygotowany. Niektórzy uważali, że opowieść o biednym cieśli, żyjącym w skrajnej nędzy będzie lepsza. Shaumbra, on wcale nie był ubogi. Musimy to wyraźnie powiedzieć. I przykro nam niektórych rozczarować – Yeshua miał pieniądze, był bogaty i pobierał opłaty za swoje usługi (śmiech publiczności).
Był uzdrowicielem. Pochodził z tej krainy. Już dwa tysiące lat temu próbował podzielić się z innymi Technologią Standardu, o której będziemy dzisiaj mówić. Chodzi w niej o sięgnięcie do istniejącego już w waszym wnętrzu potencjału energetycznego i użycie go do zaprowadzenia równowagi. Nie chcemy nazywać tego uzdrawianiem. Nazwiemy to przywracaniem równowagi i odmładzaniem ciała, umysłu i ducha.
Prawdopodobnie zauważycie, że energia Yeshui będzie z nami na przestrzeni dwóch następnych dni. Poczujecie też energię jego ukochanej Marit, znanej niektórym z was jako Maria Magdalena. To nie kwestia religii. Wiemy, że niektórzy z was mają bariery z tym związane. Pamiętajcie, że w swojej istocie, Yeshua razem z Marią Magdaleną byli Żydami, tak samo jak ja, Tobiasz. Tak, opowieści na temat Yeshui zostały sfałszowane, zniekształcone i przekręcone. Zapomnijcie o tym. Powróćcie do esencji Yeshui sprzed dwóch tysięcy lat. Yeshua był uzdrowicielem ciała. Marit – Maria Magdalena – była uzdrowicielką umysłu. Współpracowali ze sobą. Cóż za niezwykła para! Tak samo jak my, nauczali Technologii Standardu, choć robili to w odmienny sposób. Będziecie czuć obecność ich energii, Adamusa Saint-Germain oraz innych istot, które będą tu przychodzić i dzielić z nami tę przestrzeń.
***
Przygotowując się na to wszystko, porozmawiajmy chwilę o tym, jak działa energia. Jak mówili Cauldre i Linda na początku tego dnia, niektóre rzeczy będą stanowiły dla was wyzwanie, zwłaszcza jeśli macie naukowy lub techniczny umysł. Będziemy mówić o podstawach działania energii. To bardzo proste. Bardzo. Ludzie, w swoim pragnieniu zrozumienia wszystkiego, poszli w stronę głębokiego skomplikowania. Jednak ostatecznie wszystko jest bardzo proste.
Działanie energii jest bardzo proste. Energia imituje czy też w pewnym sensie kopiuje samą siebie, a następnie poszerza się i odtwarza. Właśnie tak to wygląda. Energia patrzy na pewne aspekty siebie, a następnie ponownie się odtwarza. W pewnym stopniu pojawia się w niej nowy potencjał. W taki sposób działa energia w całym wszechświecie i we wszystkich wymiarach. Ona kopiuje samą siebie, a potem poszerza się poza własny zasięg. To jedna z Podstawowych Zasad Technologii Standardu – powielanie, reprodukcja i poszerzenie się. To naturalna ewolucja energii.
Czasami w całym tym procesie kopiowania energia ulega zablokowaniu. Nie może podlegać ekspansji i powraca do siebie z pytaniem – Dlaczego się nie poszerzam? W ten sposób eksploruje i poznaje samą siebie. Nieraz pojawia się tendencja do tego, co nazywacie chorobą lub brakiem równowagi. Nie chodzi tu jednak o to, żeby was zniszczyć, przynieść cierpienie, destrukcję czy śmierć. Chodzi o to, żeby energia spojrzała na siebie i w pewien sposób zakwestionowała samą siebie. Dlaczego utknęła? Co ją powstrzymuje?
Poniekąd chodzi o to, żeby energia unicestwiła samą siebie, jeśli w dalszym ciągu będzie zablokowana lub ograniczona. Może pojawić się rak lub jedna z wielu innych waszych chorób. Co w pierwszej kolejności robi ktoś, kto zachorował na nowotwór? Dokonuje ponownej oceny swojego życia. Czasami jest to niewiarygodnie pouczające i otwierające. Innym razem, może to prowadzić do wielkiej depresji i pragnienia śmierci. Można powiedzieć, że w pewnym sensie właśnie rak to umożliwi. Doprowadzi do tego, co wygląda na śmierć i destrukcję. Jednak energia sama w sobie nie umiera, nie ulega zniszczeniu. Jest bardzo aktywna. Owszem, przyczynia się do raka. Jednak, kiedy „ludzkie ja” umiera, energia nie umiera razem z nim. Przechodzi do innego wymiaru i stanu, żeby w późniejszym czasie ponownie się pojawić i dalej służyć.
Wróćmy do genezy energii. Ujmiemy to w nietechniczny i nienaukowy sposób. Nie użyjemy wyszukanych słów. Chcemy, żebyście zrozumieli esencję, a nie mentalną otoczkę. Jak wszyscy wiecie, na początku istniało miejsce zwane przez nas Domem lub Jednością. To była energia Wszystkiego, Co Było. Nie nazywamy jej Wszystkim, Co Jest, ponieważ jest już czymś innym niż była. A zatem, to energia Wszystkiego, Co Było. Niektórzy z was nazwaliby ją Bogiem albo Duchem. My nazywamy ją Rdzeniem. Inni określają ją mianem Wielkiego Centralnego Słońca lub Początkiem, ale tak naprawdę to wcale nie był początek. To po prostu było.
W tej Jedności, w „istności”, wszyscy byliśmy jednym. Kiedy ta Jedność kontemplowała samą siebie, stworzyła swój lustrzany obraz. Nazywacie to nieraz męską i żeńską energią, jednak to wciąż jest jedność. Być w stanie odtworzyć samego siebie na swój własny obraz, żeby zobaczyć kim się jest, to niesamowite doświadczenie i wyczyn. Kiedy dwa aspekty Tego, Co Było kontemplowały i czuły siebie nawzajem, głęboko zakochały się w sobie. Współczucie, przyciąganie i wszystkie inne energie zostały stworzone właśnie w tamtym momencie. Energia Domu – Tego, Co Było – w ten sposób się poszerzyła. Widzicie, po raz kolejny mamy przykład energii, która kopiuje lub odzwierciedla samą siebie, a potem się poszerza. To podstawowy, metafizyczny sposób zarządzania energią. Zawsze tak było. Teraz też tak jest.
A zatem, Dom, męskość i kobiecość, patrzą na siebie nawzajem, zakochują się w sobie, a następnie poszerzają. Ta ekspansja przypominała eksplozję, w której zostały stworzone różne aspekty Domu, znane teraz jako wy i ja. Kiedy nastąpiła eksplozja energii męskości i kobiecości, te aspekty przekroczyły tzw. Ścianę Ognia. Każdy z was przez nią przeszedł. Nikt nie został z tego zwolniony. Staliście się wówczas przejawem lub innymi słowy – pełnoprawnym Stwórcą. Staliście się repliką, odwzorowaniem całej energii Domu. Macie ją teraz w sobie. Zawsze ją mieliście. Nie można jej odebrać ani nią obdarować.
To lekcja, której powinna się nauczyć cała ludzkość – tak naprawdę niczego nigdy nie można komukolwiek odebrać. Nie można nikomu zabrać jego esencji. Och, byli tacy, którzy próbowali tego dokonać za pomocą wojen, tortur, kradzieży i każdego innego sposobu, który możecie sobie wyobrazić. Oni chcieli odebrać innej istocie esencję Domu. Jednak nie da się tego zrobić. Ta esencja jest zawsze obecna. Nie można jej też oddać. Można udawać, że się tak robi, ale ostatecznie to niemożliwe. W tej chwili macie w sobie energię Domu. Być może została pogrzebana pod wieloma warstwami i uwięziona. Być może zapomnieliście, gdzie położyliście klucz. Jednak ta esencja wciąż w was jest.
Oto jesteście – aspekty, repliki samego Stwórcy. Macie swoją własną duchową tożsamość. Nie jesteście już tylko częścią wielkiej jedności. Jesteście swoją własną jednością, świadomością i jaźnią. Przeszliście przez Ścianę Ognia, w której stworzyliśmy wszystkie potencjały tego, co kiedykolwiek może się wydarzyć. Nie mówimy tu o bardzo liniowej, zaplanowanej i ustrukturyzowanej ścieżce przeznaczenia. Mówimy o potencjałach. W tej chwili macie potencjał podrapania się po głowie, kaszlnięcia albo śmiechu. To wszystko są potencjały. Każdy z nich został wyrażony lub aktywowany w Ścianie Ognia.
Czy możecie sobie przypomnieć wybory, których do tej pory dokonaliście w życiu? Miliony, tysiące tysięcy wyborów każdego dnia. Każdy z nich to aktywowany przez was potencjał. Sięgacie po niego i wyrażacie. Istnieje też wiele potencjałów, których nigdy nie dotykacie. W tej chwili możecie potencjalnie wybiec przez drzwi, krzyczeć z całych sił, wyjść ze snu, w którym się znajdujecie i wrócić do tej przestrzeni. Każda z tych rzeczy to potencjał, który niekoniecznie został przez was wybrany.
Pomyślcie przez chwilę, jak wiele potencjałów istnieje i ile rzeczy moglibyście prawdopodobnie robić. W danym czasie wybieracie tylko jeden potencjał, ze względu na to, że istniejecie w kontinuum czasoprzestrzeni. Tym niemniej, WSZYSTKIE POTENCJAŁY SĄ TUTAJ I SĄ DOSTĘPNE. To ważne: potencjał wszystkiego, co kiedykolwiek moglibyście zrobić – bez względu na to, czy na Ziemi, czy w anielskich wymiarach – został wyartykułowany w Ścianie Ognia. Można powiedzieć, że przeszliście już przez wszystkie doświadczenia, ich potencjały i pod-potencjały, jeszcze zanim się tu zjawiliście. Już tego dokonaliście, Shaumbra, teraz tylko doświadczacie tego na zewnątrz Domu.
Wymyślone i stworzone potencjały stały się podstawą całej energii. Niektórzy z was nazywają ją Polem lub siatką. Potencjały istnieją w formie energetycznej. To nie energia w takim sensie, w jakim myślicie – nie kryje się za nią żadna siła. Nie istnieje żadna agenda czy program. Nie ma żadnego ruchu lub nacisku. Każdy z tych potencjałów istnieje w polu energii w stanie neutralnym i w pewnym sensie poza egzystencją. Wszystkie istnieją, ale jakby ich nie było. Są potencjałami i wiele z nich nigdy nie zostanie aktywowana albo przeżyta. To źródło całej energii.
Sprowadźmy to teraz do waszej ziemskiej rzeczywistości i pojmowania. W swoim rdzeniu jesteście Stwórcami. Nie jesteście energią, tylko jej używacie. Bawicie się i gracie z nią, ale tak naprawdę nie ma w was żadnej energii. Mamy nadzieję, że to nie jest zbyt trudne do zrozumienia. Nie ma w was żadnej energii. Wy tylko sprowadzacie energię, żeby doświadczyć tego, co wybieracie. Za jej sprawą stwarzacie piosenki, poruszacie ciałem, wyrażacie swoją duszę i jej pragnienia. Jednak sami nie jesteście energią.
Niektórym osobom bardzo trudno w to uwierzyć. Myślą, że Bóg czy Duch jest energią. Jednak nie. Nie ma w nim żadnej energii. Można powiedzieć, że to pewnego rodzaju świadomość lub tożsamość, ale nie energia. Czyż to nie zadziwiające? Przez cały ten czas ludzie myśleli, że Bóg (albo nawet dusza) to pewna energia. A tam nie ma żadnej energii. Ostatecznie to bardzo dobra wiadomość.
Energia sprowadzana jest do tej rzeczywistości i do tego wymiaru poprzez pragnienie duszy do doświadczania różnych rzeczy. Dusza przyzywa energię, a energia pojawia się z powodu pragnienia lub pasji duszy. Przy okazji musimy o czymś wspomnieć. Pasja waszej duszy nie ma nic wspólnego z waszym ludzkim życiem. Przykro mi, ale taka jest prawda. Pasja waszej duszy jest czymś zupełnie innym. Niekoniecznie odnosi się do waszych ludzkich pragnień i niekoniecznie je rozumie. Gdzieś głęboko wiedzieliście już o tym. Pragnienie waszej duszy znajduje się na wspanialszym, wyższym stanie świadomości. Nie rozumie waszych ludzkich potrzeb. Nie rozumie potrzeby jedzenia, posiadania wypłaty, partnera czy domu. Dla duszy to nieistotne. Dla niej liczy się doświadczenie, pasja i ekspresja.
Jednak istnieją sposoby na połączenie waszego ludzkiego aspektu i pasji duszy, tak żeby mogły się wzajemnie uzupełniać i ze sobą współpracować. W przypadku przeważającej większości ludzi, takie połączenie nie istnieje. Pasja duszy znajduje się w innym miejscu i zajmuje się swoimi sprawami, a człowiek i jego potrzeby znajdują się gdzie indziej. To smutne. Mamy nadzieję, że Technologia Standardu to zmieni. A zatem, pasja duszy wzywa energię, która wnika w to, co nazywamy ukierunkowaniem lub pragnieniem. Energia ma tendencję do utrwalania się, krzepnięcia, zastygania czy też ukierunkowywania i dostrajania. Następnie zostaje sprowadzona na ludzki poziom, w którym istniejecie. Zjawia się tutaj w surowym, neutralnym stanie. To po prostu potencjał, który może zostać wyrażony w tej rzeczywistości. Napływająca energia niekoniecznie musi mieć jakąś agendę czy pragnienie.
Po prostu wpływa w wasze życie i zaczyna od naśladowania lub odzwierciedlania rzeczy, na które napotyka. Próbuje zaadaptować się do swojego środowiska. Pojawia się i zaczyna wyglądać jak każda inna energia w waszym życiu. Przybierze formę energii biologicznej lub kreatywnej, jeśli właśnie taka będzie potrzeba. Generalnie rzecz biorąc, dostosuje się do was i waszego środowiska w danej chwili. Następnie zacznie się poszerzać i zmieniać. Można powiedzieć, że zacznie rosnąć, ale będzie miała atrybuty świadomości i rzeczywistości, w której aktualnie się znajdujecie.
Kiedy zacznie się poszerzać, pozostanie w komunikacji ze wszystkimi innymi cząstkami energii, z którymi od teraz jest powiązana. Będzie komunikować się z każdą inną energią na bardzo subatomowym poziomie. Naukowcy jeszcze tego nie rozumieją. Ten poziom komunikacji jednej cząstki energii z inną, nazywamy Anayatron. To nie jest naukowe określenie. To raczej słowo, którego używamy w anielskich wymiarach. Anayatron. To metoda, której cząstki energii używają do komunikacji między sobą.
Gdy jedna porcja energii adaptuje się do tej rzeczywistości i kształtuje się w niej, komunikacja z podobnymi jej cząstkami jest silniejsza niż z pozostałymi. Spójrzmy na komórki waszego ciała. To cząsteczki energii, które zostały sprowadzone ze wspomnianego pola potencjałów do waszej biologii i zaczęły wyglądać jak inne cząsteczki ciała, zwane komórkami. One komunikują się ze sobą na poziomie, który nazywamy Anayatron. To dialog w obrębie jednej częstotliwości i tak zwana komunikacja na poziomie komórkowym. W tej chwili, w waszym ciele, każda komórka „rozmawia” z pozostałymi. W każdym momencie zachodzą miliardy takich dialogów. Czasami dzieje się to za sprawą elektryczności. To najbardziej podstawowy rodzaj Anayatron. Następnie komunikacja przechodzi na wiele innych rozległych i zróżnicowanych szczebli, o których nie będziemy teraz mówić.
Indywidualne cząstki i grupy komórek komunikują się z innymi waszymi częściami, w tym z tymi, które nie mają natury materii komórkowej, a są oparte na świadomości i waszym Stwórczym Ja. W każdej chwili zachodzi wymiana informacji. Każda część was jest powiązana z inną częścią. Nieustannie się porozumiewają. Część energii może się rozproszyć, zaniknąć, ale tak naprawdę wcale nie odchodzi. Nie przestaje istnieć. Wychodzi po prostu z tej konkretnej rzeczywistości, z tego wymiaru.
Nie chcemy podawać dokładnej liczby, chociaż Saint-Germain pewnie by sobie tego życzył. Można powiedzieć, że przeważająca część waszej istoty nie istnieje w tym wymiarze. W innych światach dookoła istnieją inne fragmenty was, a także energie, które się odnawiają, odmładzają lub umierają i wychodzą z waszego zasięgu, żeby potem powrócić. To nie tylko energie waszej świadomości, ale także waszego organizmu. Obecne tu ciało fizyczne składa się z miliardów komórek i narządów. Macie też ciało, które jest zarazem biologiczne i niefizyczne. Istnieje w wymiarach dookoła was. Każda z tych płaszczyzn jest połączona z komunikującymi się ze sobą energiami.
Nie chcemy zbytnio wchodzić w to, co nazwalibyśmy „duchową fizyką”, stojącą za wszystkim, o czym dzisiaj mówimy. To, o co nam chodzi, jest bardzo proste. Kiedy energia wkracza do tej rzeczywistości, przywdziewa aspekty energii, która już tu jest obecna. Wtedy odzwierciedla ją lub reprodukuje się, żeby ją przypominać. W trakcie tego procesu wszystkie energie nieustannie się ze sobą komunikują. Niekoniecznie mówią do was i do waszego ludzkiego mózgu w znany wam sposób, ale cały czas przemawiają do waszego Stwórczego Ja. Jako ludzka istota jesteście zasadniczo istotami komunikacji – porozumiewacie się na różnych poziomach.
***
To podstawowe informacje, które po przerwie na lunch, pozwolą nam rozpocząć temat konkretnych zastosowań Technologii Standardu. Kiedy tu wrócimy, będziemy mówić zwłaszcza o Technologii Standardu dla ciała. Indywidualnie i jako grupa przejdziemy przez doświadczenie, które pozwoli wam naprawdę poczuć, jak to jest się odmłodzić. Jak już wspominałem, ponowna wizyta w tej krainie, dzielenie się z wami i nauczanie, to dla mnie wielki zaszczyt. Jako nauczyciel także się uczę. Obserwuję. Patrzę na to, co się wydarza. Jak wiecie, to wszystko ma wpływ również na mnie, ponieważ wracam na Ziemię do fizycznego ciała. Poprzez was, będę się uczył także o samym sobie. I tak to jest.
Sesja 1
Jak działa energia
Tel Awiw, Izrael
I tak to jest, droga Shaumbro, że kontynuujemy energię tego spotkania, rozmawiając o energii i Technologii Standardu. Tym razem spotkajcie się ze mną w nowym miejscu. Przywykliście do łączenia się z moją energią w określony sposób i w określonym punkcie podczas Shoudów, warsztatów lub szkół. To coś, co bardzo dobrze znacie. Teraz znajduję się w innym miejscu. Wciąż tu jestem. Wciąż przebywam w energii tej świętej przestrzeni, a jednak przychodzę do was z innego punktu.
Weźcie głęboki oddech. Zamiast próbować wejść w umysł i odkryć, gdzie jest Tobiasz i Saint-Germain, po prostu weźcie głęboki oddech i poszerzcie swoją energię – nie tylko w tym wymiarze, ale w każdym innym. Kiedy się ze mną połączycie, moja energia będzie w odczuciu nieco inna. To nie będzie tylko Tobiasz, którego znacie, mimo że esencja mojej energii się tam znajduje. To będzie pełniejszy i poszerzony Tobiasz. Z tego bardziej wielowymiarowego punktu, będziemy mogli zrobić o wiele więcej podczas dzisiejszej sesji.
Na marginesie, jeśli zauważycie, że wasz umysł odpływa, a wy czujecie się zdezorientowani i zagubieni, weźcie głęboki oddech i odpuście. Przestańcie tak bardzo się starać z perspektywy swojego umysłu. Pozwólcie, żeby energie przybywały z różnych miejsc. Mówiliśmy wcześniej o tym, jak działa energia. Rozmawialiśmy o tym, że istnieje skończona, ale ogromna ilość energii, stworzona w Ścianie Ognia razem z potencjałami wszystkiego, co kiedykolwiek będzie lub mogłoby się wydarzyć. Oto źródło tego, co nazywacie energią. Od tamtej pory wciąż jej używacie. Mówiliśmy o tym, że istota, będąca Stwórcą – taka, jak każdy z was – w swoim rdzeniu nie jest energią. Nie jesteście energią, tylko jej użytkownikami, artystami. Bierzecie dany potencjał, sprowadzacie go do tej rzeczywistości, a potem wyrażacie.
Jesteście Stwórcą, a nie ofiarą. To bardzo ważne. Jesteście Stwórcą. Ofiara nie zdaje sobie sprawy, że jest istotą nieenergetyczną. Myśli, że jest tylko jedną z cząsteczek energii, przepływającą przez całą rzekę energii. Tak nie jest. To wcale tak nie wygląda. Mówiliśmy o tzw. Polu, jak czerpać z niego energię i wprowadzać ją w waszą rzeczywistość. Robicie to poprzez pasję waszej duszy oraz przez to, co nazywacie swoimi ludzkimi potrzebami. Na najwyższym poziomie dzieje się tak za sprawą pasji duszy. Jej część pragnie po prostu życia i doświadczania na Ziemi. Chce wiedzieć, jak to jest być tutaj w materii, w ciele fizycznym. Pragnieniem duszy jest doświadczanie i bawienie się (czasami tak bardzo, że zapomina o tym, że to tylko zabawa). To właśnie jedna z pasji duszy.
Istnieje też inna, głęboka, piękna i ekspansywna pasja. To chęć stworzenia czegoś samemu. Jako Stwórca nie jesteście istotą o naturze energetycznej. Jesteście artystami energii. Przez cały ten czas sięgaliście po energie z pola/źródła całej energii, a potem wnosiliście ją w swoją rzeczywistość, bawiliście się z nią i nadawaliście jej kształt niczym garncarz formujący glinę. Blok gliny zawiera w sobie wiele, wiele potencjałów. Może z niego powstać talerz, miska, waza, popiersie lub posąg. Można też zamienić go w zwykłe błoto.
Widzicie, w tej glinie znajduje się mnóstwo potencjałów. Wy, jako Stwórcy, bierzecie tę glinę – energię potencjałów – formujecie ją i modelujecie, bawicie się z nią w tej rzeczywistości. To bardzo proste i łatwe. Jednak istnieje większa i wspanialsza pasja waszej duszy. To pragnienie każdego Stwórcy, a zwłaszcza tego, który jest jej świadomy. To chęć stwarzania swojej własnej energii, zamiast czerpania jej z pola czy źródła. Prędzej czy później, prawdziwy Stwórca chce właśnie tego i właśnie to robi teraz wielu z was.
Kilka lat temu mówiliśmy o odłączaniu się od pola i odpuszczaniu sposobu, w jaki wnosiliście energię do rzeczywistości. Siedzimy teraz w tej pięknej krainie i bardzo konkretnie opowiadamy wam o pochodzącej z waszego wnętrza Nowej Energii. Przynieśliście jej potencjał przez Ścianę Ognia, ale jeszcze go nie wyraziliście. Znajdował się bardzo głęboko w was. Powiedzieliście – Pewnego dnia sięgnę po ten potencjał i stworzę Nową Energię, której jeszcze nigdy nie było w całym Wszechświecie, w fizycznych i niefizycznych wymiarach. Stworzę całkiem nową energię z mojego wnętrza. Oto, co każdy z was właśnie zaczął robić.
Jak powiedzieliśmy trzy lata temu, potencjał – czy też mechanizm aktywacyjny – Nowej Energii jest częścią tej krainy. To część tego, co nazwalibyście obietnicą i jej spełnieniem. To jest tu i teraz, obecne i dostępne każdemu człowiekowi, który to wybierze. Większość ludzi w tym wcieleniu i w tym pokoleniu nie będzie nawet świadoma obecności Nowej Energii. Pozwoli jej przyjść i odejść. Ale istnieje grupa, która dojdzie do zrozumienia tego potencjału.
Kiedy Nowa Energia pojawia się po raz pierwszy i po raz pierwszy stwarzacie ją ze swojego wnętrza, w wyglądzie i odczuciu przypomina każdą inną energię z waszej rzeczywistości. Zachowuje się nawet w ten sam sposób. Jak powiedzieliśmy wcześniej, energia ma skłonność do naśladowania, imitowania czy też odzwierciedlania samej siebie. Reprodukuje się i wygląda w ten sam sposób, co wcześniej. Nowa Energia będzie miała wiele podobnych cech. Przejawi się poprzez was jako Stwórców, ale będzie przypominać każdą inną energię z waszej rzeczywistości. Będzie tak dopóty, dopóki nie zaczniecie poszerzać i wyrażać się wielowymiarowo.
Mówiliśmy wcześniej o tym, jak ważna w tym momencie jest jakakolwiek ekspresja i jakikolwiek rodzaj kreacji. Po pierwsze, dzięki temu energia porusza się i płynie. Po drugie, Nowa Energia może wtedy rozkwitnąć i wyjść na powierzchnię. Zobaczycie, że Nowa Energia jest czymś znacznie większym niż stara energia. Odkryjecie, że działa w prostszy, szybszy i bardziej wydajny sposób. Nie jest wyłącznie liniowa i nie pozostaje tylko w tym wymiarze. Bardzo szybko przemierza wymiary i jest bardzo responsywna w stosunku do was, ludzi.
Powiedzieliśmy wam dziś rano o braku połączenia między pasją waszej duszy a waszymi ludzkimi potrzebami. Nowa Energia działa w inny sposób. Bardzo żywo reaguje na świadomego człowieka i jego potrzeby. Dlaczego tak się dzieje? Świadomy człowiek ma oczywiście swoje potrzeby, ale jego bardziej istotne, ogólne pragnienia mają swoje źródło w szerszej, tzw. duchowej, poszerzonej perspektywie. Kiedy pozwolicie tej Nowej (i waszej) Energii wejść do waszego życia i rzeczywistości, odkryjecie, że początkowo działa ona bardzo podobnie jak stara energia. Gdy zaczniecie nią poruszać, tworzyć i wyrażać się za jej pomocą, zauważycie jednak, że zawiera o wiele więcej potencjałów i stwarza w dużo bardziej efektywny sposób.
Wasze ludzkie potrzeby będą po prostu zaspokajane. Będziecie mieć takie rzeczy jak obfitość, pieniądze, energia (żebyście nie byli zmęczeni), intuicję i ogólny ogląd rzeczywistości. Wówczas, pracując z Nową Energią, będziecie mogli skoncentrować swoją energię Stwórcy na o wiele wspanialszych kwestiach, takich jak wasze kreacje. Nie ma znaczenia czy to, co stworzycie będzie dotyczyć technologii, sztuki czy eksplorowania wielowymiarowej natury tej rzeczywistości. Wasza energia będzie wolna, żeby swobodnie wszystko realizować. Nie będzie musiała się zajmować podstawowymi, ludzkimi potrzebami.
To nie jest tylko teoria. To fakt o naturze metafizycznej. Niektórzy Shaumbra już zaczynają tego doświadczać w swoim życiu. Wielu z nich wciąż to testuje i nie jest tego pewnych. Obecne doświadczenia porównują z tym, co wydarzyło się w przeszłości. Nawet jeśli nie wiedzą, że to Nowa Energia, to czują, że w ich życiu pojawiło się coś innego. Mają zwyczaj zestawiania tego ze swoją przeszłością. Nie róbcie tego. Nie porównujcie niczego ze swoją przeszłością, z przyczyną i skutkiem oraz sposobem, w jaki rzeczywistość funkcjonowała wcześniej. Nowa Energia działa w zupełnie inny sposób. Nie potrzebuje brzemienia przeszłości. Nie jest przez nią nadszarpnięta ani nią obarczona. Jest czysta, klarowna i gotowa dla was pracować.
Energia cały czas wpływa i wypływa z tego, co nazywacie waszą fizyczną rzeczywistością. Stwierdziliśmy wcześniej, że wasze fizyczne ciało złożone jest z mięsa, komórek, kości i innych fizycznych elementów. Powiedzieliśmy także, że macie wielowymiarowe ciało fizyczne. Nie chodzi tu o ciało świetliste, tylko o liczne ciała biologiczne, które istnieją w stanie niefizycznym. Niektóre z nich znajdują się wewnątrz was, w innym wymiarze. Inne są obok was, poza lub pod wami. Istnieją wszędzie dookoła. Nie jesteście tylko jednym ciałem. Jesteście serią potencjalnych ciał. Jedno z nich jest wyrażane właśnie w tej chwili i siedzi tutaj na krześle. Tym niemniej, wokół was istnieje wiele innych fizycznych ciał w formie potencjałów. To energia, która niekoniecznie została aktywowana w tej fizycznej rzeczywistości. Mimo to jest bardzo realna.
Te ciała mogą być zdrowe, chore, młode i stare. Nie są dokładną kopią was. Są podobne, ale wciąż zmieniają swoje atrybuty. Od czasu do czasu wnosicie te różnorodne, alternatywne, biologiczne, a zarazem niefizyczne ciała w swoją rzeczywistość, chociaż przeważnie widzicie tylko to ciało, które w danej chwili zamieszkujecie. Czasami wnosicie w nie odczucie bycia młodszym lub starszym, więcej męskiego lub kobiecego komponentu. Wszystko zależy od tego, jak wybieracie żyć w danym momencie i dniu.
To wasza świadomość określa to, co uzmysławiacie sobie w tym wymiarze. Świadomość to zasadniczo zdawanie sobie sprawy, uważność, przytomność lub ekspansywność, poszerzanie się. Świadomość niekoniecznie jest energią. Przypomina raczej wasz aspekt, będący Stwórcą. Nazywacie to Duchem. To nie-energia i dlatego niekoniecznie wiąże się z siłą. Nie ma tam yin/yang. Można powiedzieć, że świadomość przypomina pragnienie, pożądanie i uważność, uzmysławianie sobie czegoś, jednak nie jest energią.
Świadomość aktywuje energię i jej potencjały wokół was. To ona sprawia, że jesteście przytomni i uświadamiacie sobie, że teraz siedzicie na krześle. To dzięki niej zdajecie sobie sprawę z temperatury w tym pomieszczeniu, ludzi dookoła, tego, czy jesteście głodni oraz czy coś was boli. Wasza świadomość jest obecnie bardzo skupiona w tym bardzo liniowym i bardzo ograniczonym wymiarze. Nie dostrzega innych rzeczy, znajdujących się dookoła niej. Nie widzi tego, co wchodzi i wychodzi z waszej rzeczywistości. Czasami jesteście tego świadomi, a czasami nie.
Przez tą salę przepływa wiele energii. Istnieje tu cały ich korytarz. Zaczyna się na wzgórzu ponad nami i prowadzi przez ten pokój aż do morza. Jednak wy niekoniecznie go widzicie i niekoniecznie jesteście świadomi jego istnienia, ponieważ wasza świadomość nie jest poszerzona i do tego dostrojona. Dlaczego? Bo to przytłoczyłoby umysł – a przynajmniej tak uważacie.
W tej sali znajduje się teraz bardzo wiele istot. Siedzą na balkonach, tworząc coś na kształt energetycznej sceny. Tysiące istot przygląda się temu, co teraz robimy. Przypatrują się przepływowi waszych energii i waszym myślom, ale w niczym nie przeszkadzają. Przyglądają się waszym uczuciom i pulsującej energii (zwłaszcza wtedy, gdy słuchamy muzyki), patrząc na to jak się otwiera i tańczy, bez względu na to, czy wy także tańczycie.
Wszystko to teraz istnieje dookoła was i jest prawdziwe. Stanowi część energetycznej rzeczywistości. Jesteście tak bardzo sfokusowani, że wasza świadomość ogranicza się do tego co widzi tu i teraz. Trudno wam dostrzec coś odmiennego. Sporadycznie, kiedy zobaczycie coś innego, co cały czas znajdowało się dookoła was, blokujecie to i udajecie, że tego nie widzicie. Odłączacie się od tego. Waszym zamiarem i intencją jest skupienie się na Ziemi w tej rzeczywistości. To dobrze – do pewnego stopnia. Dobrze jest skupić się na swojej konkretnej kreacji różnych tożsamości. Nazywamy to „aspektami przeszłego życia”. Skupiacie swoją energię w przeszłości i na tym, jak sprowadzić ją do chwili obecnej. Później nadchodzi czas na to, żeby się otworzyć i poszerzyć.
Moglibyśmy wdawać się w szczegóły, jak tego dokonać, ale wszystko sprowadza się zawsze do dokonania wyboru i pozwolenia energii na jego realizację. Jeśli wybierzecie większą świadomość energii będącej na zewnątrz waszego bezpośredniego wymiaru, a wasz wybór będzie płynął z serca, uczuć i mocy stwórczej – a nie z umysłu – to tak właśnie się stanie. Musi się tak stać. W taki sposób działa kreacja i stwarzanie. Musi tak być.
To była dobra wiadomość. Zła jest następująca: kiedy wybieracie, żeby wasza świadomość się otworzyła, wszystko zaczyna ulegać zmianie. Wasz umysł zaczyna się przeobrażać. Zmienia się sposób postrzegania, osądzania i oceniania różnych rzeczy. Umysł, na przykład, w określony sposób ocenia znajdujące się na stole kwiaty. Przypisuje wartość temu, co nazywacie kolorem, rozmiarem, ilością, wielkością, objętością, a nawet zapachem i trwałością siły życiowej tych roślin. Nadaje znaczenie wszystkim tym rzeczom. Musi. Tak został wyszkolony.
Przybycie do fizycznej rzeczywistości (takiej jak Ziemia) jako anielska istota oraz sprowadzenie tu swojej energii i skupienie jej, nie było czymś łatwym. To było bardzo trudne, jednak na przestrzeni wielu, wielu wcieleń udoskonaliliście to. Stało się to częściowo na Atlantydzie. Skupialiście się wówczas w dużym stopniu na umyśle i jego zdolności do postrzegania rzeczywistości w ujednolicony sposób. Obecnie jesteście w tym bardzo dobrze wyszkoleni. Staliście się bardzo sztywni, nieelastyczni. Skoncentrowaliście swoją energię tylko na tej rzeczywistości. Jednak teraz przechodzimy do następnego kroku. Nadszedł czas, żeby zdjąć z siebie ten rodzaj skupienia. Jesteście Mistrzami fizycznej rzeczywistości i świata fizycznego.
Możemy teraz wyjść poza to wszystko. Możemy zacząć poszerzać zasięg i naturę świadomości. To bardzo proste. Dokonajcie wyboru i obserwujcie, jak wszystko w waszym życiu ulega zmianie. To właśnie w takim momencie pojawia się ludzki strach. Mówicie – Ale Tobiaszu, boję się, że mój umysł zmieni sposób swojego postrzegania. Mogę utracić swoją umiejętność do skupiania się na różnych rzeczach. Mogę stać się zdezorientowany i cały czas o czymś zapominać. Mogę stracić pracę, ponieważ wymaga ode mnie korzystania z umysłu. Mogę stracić kontakt z samym sobą. Dlatego nie wiem, czy mogę dokonać takiego wyboru. Nie wiem, czy będę w stanie go przeżyć, a więc trochę z tym zaczekam.
Shaumbra, jak wiecie, czas na czekanie minął. Wiecie, że zamknęliście energię we własnym wnętrzu. O czym dziś powiedzieliśmy? Tłumienie energii dążącej do poszerzenia się i wejścia w wyższy stan świadomości, prowadzi do jej zapadnięcia się sobie. Przez to może się rozchorować. W ten sposób będzie próbować znaleźć odpowiedzi w samej sobie. Pogrąży się w sobie, żeby zyskać wyższe zrozumienie. Jednak nie ma potrzeby, żeby tak się stało. Chodzi o dokonanie wyboru, a następnie pozwolenie na zmianę, przesunięcie i wymianę. Kiedy to zrobicie, Nowa Energia będzie mogła dla was pracować.
Nowa Energia reaguje inaczej niż ta, którą nazywacie starą energią. Ona sprawia, że wszystko dzieje się w odmienny sposób. Nie jest przewidywalna, tak, jak stara energia, w której wiedzieliście, że zrobienie czegoś w określony sposób generalnie prowadzi do wiadomego rezultatu. Nowa Energia w przeważającej mierze nie działa w ten sposób. Może być tak, że będziecie piekli ciasto, wymieszacie ze sobą wszystkie składniki, ale proces pieczenia i jego efekt końcowy (smak i wygląd ciasta) będzie całkowicie inny niż do tej pory.
Dla typowych ludzi to dosyć irytujące. Nie są w stanie poradzić sobie z tym, co nazwaliby dezorientacją lub zmianą. Chcą wiedzieć, że jeśli zrobią coś w określony sposób, to będzie możliwe przewidzenie efektu końcowego, a potem powtórzenie procedury. Shaumbra, przekonaliście się, że wykroczyliście poza to. Dotychczasowy stan rzeczy was frustruje. Jesteście zmęczeni przewidywalnością. Wkraczamy zatem w Nową Energię.
Muszę się z wami czymś podzielić. Nowa Energia powoli, ale z pewnością, staje się dostępna małej liczbie ludzi, chcących wyjść poza i spróbować czegoś nowego. Tym niemniej, większość ludzi nie ma o niczym pojęcia. To nie osąd – te osoby wybrały po prostu coś innego. Widzicie, Nowa Energia nie jest dostępna dla aniołów i niefizycznych istot. Jest czymś, co zostało „opracowane” i rozwinięte tylko na Ziemi. Pełen potencjał Nowej Energii będzie czymś trudnym do doświadczenia w anielskich wymiarach, dopóki aniołowie nie przyjdą na Ziemię i nie wcielą się w formę fizyczną. Teraz rozumiecie już moje pragnienie powrotu na tę planetę.
Na anielskich poziomach, istoty będą mieć niewielki dostęp do potencjału Nowej Energii. Więc, żeby móc naprawdę z niego skorzystać i prawdziwie z nim pracować, trzeba przyjść na tę planetę. Nowa Energia będzie także obecna i osiągalna na Nowej Ziemi. Stanie się tak dzięki tym, którzy doświadczyli życia na Ziemi. Energia nieustannie wpływa do różnych wymiarów i z nich wypływa. Naukowcy dopiero zaczynają to rozumieć. Czują się tym zdezorientowani. Jak to możliwe, że obiekt w jednej chwili może być tutaj, a w następnej chwili stąd zniknąć? Co dzieje się w jądrze atomu z jego neutronami, elektronami i innymi elementami? Dlaczego czasami coś wydaje się być tutaj, a za moment już tego nie ma? Dlaczego na bardzo głębokim poziomie dwie cząstki subatomowych energii reagują na siebie, nawet jeśli znajdują się w różnych pomieszczeniach, miastach, a nawet wymiarach? Między wszystkimi cząstkami energii zachodzi nieustanna komunikacja.
Nauka jest tym nieco zmieszana. Badacze dochodzą do zrozumienia, że dzieje się coś innego, niż sądzili. Zaczynają rozumieć, że energia przemieszcza się poprzez wymiary. Zachowuje niektóre z podstawowych atrybutów energii i sposobu, w jaki jest widziana lub odczuwana, ale kiedy przemieszcza się poprzez bramy wymiarów, wszystko może ulec zmianie. Kilkoro z was coś ostatnio zgubiło. Nie żartujemy sobie z was. Przysięgacie, że wiecie dokładnie, w jakim miejscu coś zostawiliście, ale kiedy tam wróciliście, przedmiotu już tam nie było. Poddaliście się. Poczuliście się sfrustrowani i podrapaliście się po głowie. Zastanawialiście się, czy tracicie rozum. I wtedy nagle, kiedy już wszystko przeszukaliście, zgubiona rzecz pojawiła się z powrotem. Byliście zdumieni i zastanawialiście się co się wydarzyło. Gdzie wcześniej podziewała się wasza zguba? Jak to możliwe, że jej nie widzieliście?
Drodzy przyjaciele, ten obiekt wszedł i wyszedł z innego wymiaru. To wszystko. Zniknął z zasięgu wzroku na krótki czas, a potem powrócił. Zawsze był tam, gdzie go zostawiliście. Po prostu przesunął się do innego wymiaru. Widzicie, wasza świadomość nie zdaje sobie sprawy z istnienia innych wymiarów. Zgubiony przedmiot może wciąż być w tym samym miejscu, tylko w innym wymiarze. Obecnie przestrzeń jest bardziej wielowymiarowa niż liniowa. Takie rzeczy dzieją się cały czas, na szczęście jednak niezbyt często, ponieważ chcemy zachować strukturę tej rzeczywistości – przynajmniej na razie. Shaumbra, będziecie sobie uświadamiać coraz więcej. W miarę wielowymiarowego poszerzania swojej świadomości, zaczniecie postrzegać różne rzeczy, czuć je i wiedzieć to, czego nigdy wcześniej nie braliście pod uwagę. Na początku może was to nieco niepokoić i denerwować, ponieważ obraca wniwecz pewne mity na temat rzeczywistości na Ziemi. Zdolność do bycia wielowymiarowym i do wielowymiarowej komunikacji rozbija w drobny mak podstawy dotychczasowej nauki.
Kiedy dokonacie wyboru, odpuścicie i pozwolicie na wszystko, będziecie zdumieni tym, co zawsze tu było, ale nigdy tego nie dostrzegaliście. Będziecie oszołomieni, widząc stworzone przez samych siebie potencjały, po które nigdy nie sięgaliście, a które są gotowe, żeby wam służyć. Będziecie zaskoczeni, kiedy zdacie sobie sprawę z tego, jak wiele energii – zarówno starej, jak i Nowej – znajduje się wokół was w stanie neutralnym i czeka na bycie aktywowaną. Kiedy już raz staniecie się świadomi tych wszystkich, różnych wielowymiarowych stanów, będzie wam o wiele łatwiej aktywować energie, które tylko na to czekają. Będziecie mieć o wiele większy zakres wyborów, opcji i możliwości.
Tylko mądry człowiek będzie w stanie temu sprostać. Nie każdy mógłby sobie z tym poradzić. Wiecie, jak to jest – jeśli dacie dziecku sztuczne ognie albo broń, to będzie się nimi bawić. W pewnym momencie może zrobić sobie krzywdę. To, o czym mówimy nie jest obecnie przeznaczone dla każdego człowieka. W pewnej chwili będzie, ale jeszcze nie teraz.
Tylko mądry człowiek pozwoli odejść swoim obecnym przekonaniom na temat fundamentów rzeczywistości, poszerzy się i będzie w stanie odpuścić znajomość skutków swoich działań oraz żyć w tym, co nazwalibyście chaosem. Według was, chaos oznacza coś, czego się nie rozumie. Tak naprawdę, nie ma czegoś takiego jak chaos. Jest nieskończony porządek – choć porządek to może nie jest najlepsze określenie. Za bardzo kojarzy się z kontrolą. Tym niemniej, istnieje nieskończona, złożona i piękna struktura życia w całym wszechświecie – także w wymiarach anielskich. Fizycy postrzegają to jako chaos. Jednak nie rozumieją kwestii związanych z wkładem energii oraz jej działaniem i uzyskanym wynikiem końcowym.
Poprzez swoje obecne działania, otwieracie dom świadomości, jego okna i drzwi. Dokonujecie nawet demontażu ścian, dzięki czemu dom może się poszerzać i rosnąć. Właśnie w tej chwili stwarzacie potencjał dla jakiegoś badacza lub naukowca, który próbuje zrozumieć, dlaczego cząstki się poruszają, przesuwają i działają w określony sposób. Pomagacie stworzyć nową podstawę i nową świadomość, do której pewien naukowiec będzie mógł dotrzeć. W ten sposób sami zrozumiecie, jak wprowadzić to w swoim życiu i jak zastosować niektóre kwestie nowej metafizyki we własnej rzeczywistości. Potrzeba do tego mądrego człowieka, ponieważ wszystko jest o wiele prostsze i łatwiejsze, niż wam się wydawało. Przyczyna i skutek są czymś innym, niż sądziliście. To, co nazywamy aktem stwórczym zyska dla was zupełnie nowe znaczenie.
Lata temu na jednym z Shoudów powiedzieliśmy, że nie ma czegoś takiego jak władza. Władza wskazuje na istnienie przeciwstawnych sobie sił oraz takiej dynamiki energii, która zawsze stosuje nacisk i presję. W istocie nie ma czegoś takiego. Ludzie szukają władzy i nigdy jej nie znajdą, ponieważ na fundamentalnym poziomie coś takiego nie istnieje. W esencji Stwórcy nie ma żadnej energii. Cauldre mówi, że za bardzo zbaczamy z tematu, ale chciałbym podzielić się z wami trochę tą nową fizyką. Wiem, że niektórzy z was drapią się po głowie, zastanawiając się – Tobiaszu, o czym ty mówisz? Myślałem, że będziemy rozmawiać o Technologii Standardu i uzdrawianiu ciała. I o tym właśnie mówimy.
Badamy nowe podstawy fizyki, nauki i energii. Eksplorujemy zagadnienia wykraczające poza stare lęki, ograniczenia religii czy dotychczasowe systemy wierzeń. Mieliście pewne przekonania na temat tego, w jaki sposób manifestują się pieniądze. To jest stare i wysłużone podejście. Wiecie o tym. Żaden kompromis nie ma tu sensu. Wchodzimy w nowy sposób robienia różnych rzeczy. Powtórzymy to jeszcze raz: tylko mądry człowiek będzie w stanie temu sprostać. To jest coś bardzo dynamicznego. To jest pełnia. Wymaga wzięcia odpowiedzialności za swoje życie i za radzenie sobie z tym w obliczu innych ludzi. Tu trzeba mądrego człowieka – i właśnie dlatego to wy siedzicie na tych krzesłach.
***
Porozmawiajmy więc teraz o Technologii Standardu dla ciała. Najpierw podamy uproszczoną wersję. Gdzieś w waszym ciele istnieje komórka, cząstka energii, atom czy nawet organ lub jakaś inna część ciała – cokolwiek wybierzecie – która jest zupełnie zdrowa, dynamiczna i ostatnio się odmłodziła lub odnowiła. Weźmy pod uwagę pojedynczą komórkę. Zawiera w sobie wszystko – całą esencję waszej mocy stwórczej. Ma w sobie to, co nazywacie DNA, energię waszych przeszłych żyć i obecnego wcielenia, wszystkie wspomnienia całej waszej podróży od momentu opuszczenia Domu. Wszystko zawiera się w tej małej komórce.
Jeśli zejdziecie głębiej i wnikniecie w poziom atomowy, to wszystko, co was dotyczy – wasza energia Stwórcy, wasza historia i wszystko inne – jest zawarte właśnie tam, podobnie jak na innych, jeszcze głębszych poziomach. Widzicie, w pewnym sensie każda część imituje lub odzwierciedla inną. Płaszczyzna subatomowa zawiera w sobie waszą esencję, tak samo, jak wasza fizyczna rzeczywistość w tym momencie. To wszystko tam jest. Każda z waszych kreacji czy komponentów waszej egzystencji zawiera szeroką gamę różnych smaków lub rodzajów rzeczywistości, opartych na tej informacji i waszej esencji.
W waszym ciele znajdują się miliardy komórek. Niektóre z nich za chwilę umrą. O! Właśnie umarły. Niektóre komórki dopiero się narodziły. Inne z kolei są chore i niezbalansowane. Pozostają w stanie pewnego rodzaju choroby. Póki co, znajdują się w waszym ciele. Nie odejdą, ponieważ przepływ energii nie jest właściwy. W swoim rdzeniu zawierają całą informację na wasz temat i waszą esencję, ale ich aktualna manifestacja i rzeczywistość jest taka, że są chore. W waszym ciele znajduje się także pewna idealna komórka. Właśnie się narodziła. Jest młoda, nowa i wypełniona energią siły życiowej. Nie jest chora. Jej komponenty są całkowicie zbalansowane w sensie fizycznym i energetycznym. Ta jedna komórka posłuży nam jako STANDARD dla reszty waszej biologii.
Nie musicie wchodzić do ciała umysłem i próbować odnaleźć tę jedną komórkę. Po prostu świadomie wybierzcie, żeby się z nią utożsamić, a wtedy ona wyjdzie na pierwszy plan. Zobaczycie ją w swojej wyobraźni. Nie martwcie się, jeśli nie wiecie jak wygląda, ponieważ wchodzicie wówczas w swój umysł i blokujecie się. Ta jedna komórka jest waszym Standardem.
Poświęćcie chwilę, żeby poczuć całkowicie zdrową, zbalansowaną cząstkę energii – lub komórkę – w swoim ciele. Nie róbcie tego poprzez umysł, tylko poprzez uczucia. To pozwoli wam poczuć znajdujące się w tej cząstce zdrowie, równowagę i esencję witalności. Umysł chce wszystko zaszufladkować, osądzić i przeanalizować. Nie tego szukamy. Chodzi nam o uczucia i odczucie czystego zdrowia.
Ta komórka jest w komunikacji z każdą inną komórką w waszym ciele i tworzy z nią sieć wymiany. Jest niczym mała stacja radiowa. Przesyła informacje do wszystkich innych komórek w waszym ciele. Robi to na bardzo wielu różnych poziomach, nie tylko na jednym. Dokonuje tego za pośrednictwem impulsu elektrycznego, który jest czymś ważnym w tej rzeczywistości. Robi to także poprzez niefizyczny, wielowymiarowy typ komunikacji. Wysyła sygnał dźwiękowy (komunikat) do wszystkich komórek i otrzymuje od nich komunikaty zwrotne.
Niektóre z informacji przekazywanych przez tę zdrową, zrównoważoną komórkę nie są odbierane w odpowiedni sposób przez inne komórki w waszym ciele. Można powiedzieć, że komórki ciała są niczym chór z wieloma muzykami grającymi na wielu instrumentach. Ci muzycy wysyłają między sobą pewnego rodzaju wiadomości. To ich wspólna więź i pieśń, którą grają, dzięki wzajemnej komunikacji. To samo dotyczy waszego ciała. Każda jego komórka jest częścią biologicznej symfonii. Jednak zbyt często komunikacyjna sieć wypada z synchronizacji. Dzieje się tak, ponieważ wy, jako Stwórca, nie bierzecie odpowiedzialności za siebie, a wasza świadomość pozostaje bardzo jednostronnie sfokusowana i ograniczona. Sieć przestaje działać tak efektywnie, jak powinna. Wysyłane sygnały są źle interpretowane.
W tej chwili, ta idealna, zdrowa komórka, o której mówimy, wysyła sygnały do każdego miejsca w waszym ciele, ale wiele punktów może tego nie odbierać. Wiecie, jak to jest z telefonami komórkowymi. Mogą być włączone, ale nieraz umyka im jakieś połączenie. Coś szwankuje. Albo głos nie brzmi wyraźnie. To samo dzieje się z waszym ciałem. Częścią procesu Technologii Standardu dla was, jako świadomych istot i jako Stwórców o naturze nieenergetycznej, jest przywrócenie komunikacji, tak, żeby sieć w odpowiedni sposób odbierała wysyłane sygnały.
Zajmiemy się więc tą zdrową komórką. Ona jest częścią was. Zawiera w sobie wszystkie informacje na wasz temat, waszą esencję i waszą stwórczą jaźń. Będziemy oddychać w tę komórkę. Jeśli zauważycie, że stajecie się zbyt mentalni i zmagacie się z czymś w swoim umyśle, po prostu weźcie głęboki oddech i odpuśćcie. Cały ten proces zachodzi poprzez uczucia, wiedzenie i bycie. Po prostu robi się sam. Weźcie głęboki oddech. Oddychajcie swoim wyborem. Wdychajcie swoją energię w tę idealnie zdrową komórkę, która jest Standardem – przykładem dla innych komórek.
Kiedy wdychacie siebie i swoją świadomość w tę komórkę, zaczyna dziać się coś zabawnego. Komunikowanie samo zaczyna się naprawiać, a przesyłanie informacji nie wiąże się dłużej z dezorientacją, zakłóceniami lub hałasem. Każda komórka waszego ciała zaczyna odbierać sygnał od zdrowej komórki. Weźcie głęboki oddech. Oddychajcie w tę idealnie zdrową komórkę.
Upewnijcie się, że niczego nie komplikujecie. Oddychajcie w tę komórkę. Gdy to robicie, ona zaczyna emanować i w pewnym sensie świecić. Poszerza się. Zaczyna robić to, co nazwalibyście wzmacnianiem. Staje się jeszcze zdrowsza. A przy tym naprawia połączenia komunikacyjne z innymi komórkami i na nowo ustanawia ich standard oraz metodę przesyłania wiadomości. Wysyła komunikat o odnawianiu i odmładzaniu, byciu zdrowym i zbalansowanym do każdej innej komórki – także do tych, które są chore.
Każdy człowiek ma w swoim ciele potencjał raka i wielu innych chorób. Większość z was utrzymuje tę rzeczywistość w stanie pewnego balansu, ale niekiedy ta równowaga zostaje naruszona i może łatwo przerodzić się w chorobę – cukrzycę, choroby serca, AIDS, stwardnienie rozsiane czy inne. Wszystko to znajduje się w waszym ciele jako nieaktywowana energia, nieaktywowany potencjał. Wysyłając sygnał ze swojej zdrowej komórki, będącej Standardem, sprawiacie, że energia zaczyna się przemieszczać i zmieniać. Rakowate komórki w waszym ciele już dłużej nie chcą być niezbalansowane i chore. Nie chcą, żeby je ignorować i źle traktować. Ciążą na nich obciążenia starej świadomości, a zatem wypadły z równowagi. Stały się rakowate. Komórka nowotworowa nie wie, kiedy się zatrzymać. Po prostu wciąż się odtwarza i w kółko replikuje samą siebie. Jest sfrustrowana, pełna gniewu i ograniczona. Chce, żeby ją uwolnić.
Ta komórka wcale nie chce być rakowata. Chce wiedzieć, że główny Stwórca – czyli wy – idzie naprzód, płynie z energią, wybiera zdrowie i emanuje nim do każdej części swojego ciała. Kiedy tym promieniujecie, tak, jak teraz, zachodzi szeroka gama zdarzeń. Cała wasza komórkowa i biologiczna sieć zostaje aktywowana. Wcześniej była wysłużona, znajdowała się poza komunikacją i nie nadążała. Przypominała orkiestrę złożoną ze stu muzyków, grających różne melodie. Niektórzy z nich poczuli się wyczerpani i nie chcieli już niczego grać. Inni wpadli w złość i próbowali zniszczyć cały zespół, ponieważ nie byli z nim zsynchronizowani.
W tej chwili emanujecie na całe swoje ciało tą jedną, zdrową komórką, stanowiącą Standard. Wpłynie to na każdą inną komórkę w waszej biologii. Sprawi, że niektóre z tych komórek zaczną zmieniać kształt i powracać do życia. Te, które i tak umierały, umrą szybciej – choć tak naprawdę nie to się stanie. One po prostu przejdą do innego rodzaju wymiaru. Dzięki temu pewne komórki oczyszczą się z zablokowanej energii. Taka zablokowana energia znajduje sposób dotarcia do waszych komórek, kości i krwi. To właśnie wtedy słabniecie i chorujecie. Ale teraz, za sprawą komórki będącej Standardem, emanujecie zdrowiem, odmłodzeniem, odnowieniem i równowagą.
Nie musicie nad tym pracować. Tu nie ma żadnego wysiłku. To po prostu się dzieje. Zapoczątkowaliście proces poprzez zdrową komórkę – Standard. Teraz wasze ciało wie, co ma robić, jak się uzdrowić, naprawić i na nowo zrównoważyć. To proces, który zachodzi w tym momencie. To dobra nowina.
Jest też ta gorsza. Kiedy wasze ciało przeżywa taką zmianę, przechodzi przez mnóstwo metamorfoz i przekształceń. Adaptuje się na nowo. Musi oczyścić się z tego, co stare i zużyte. Musi pozwolić odejść wielu energiom, które są stare, zagniewane, zniekształcone i pochodzą także z innych wcieleń. Przechowujecie w sobie wiele energii z poprzednich żyć, a więc w ciele zachodzi proces oczyszczania. Niektórzy z was przez
kilka następnych dni doświadczą pewnych rzeczy, które bardzo to ułatwią. Będziecie się obficie pocić, zwłaszcza w nocy podczas snu, ponieważ pozbywacie się balastu z waszego organizmu. Niektórzy z was mogą mieć biegunkę, wymiotować lub kaszleć. Być może nie rozumiecie, dlaczego tak dużo kaszlecie. Możecie mieć obfity katar. To wspaniale. Właśnie zaczynacie pozwalać starym energiom na odejście z waszego ciała. Nie dopuśćcie do tego, żeby coś was zatrzymało. Przyzwólcie na wszystko, co się dzieje, ponieważ dosłownie sprzątacie w swoim fizycznym domu.
Powiedzmy, że zostaliście zdiagnozowani i stwierdzono raka. Pracując z Technologią Standardu, możecie zrobić coś bardzo prostego i efektywnego. Poprosimy was, żebyście to robili codziennie przez minimum dwadzieścia jeden dni. Prawdopodobnie będziecie chcieli przeprowadzać ten proces każdego dnia, bo będzie wam wtedy przyjemnie. Znajdźcie ciche miejsce, w którym będziecie mogli poświęcić sobie pół godziny. Temperatura w pomieszczeniu powinna być raczej rześka, ponieważ będziecie generować sporo energii. Jeśli będzie zbyt ciepło, będziecie mieć trudności z oddychaniem i będziecie się czuli niekomfortowo. Zacznijcie od temperatury w przedziale od siedemnastu do dziewiętnastu stopni Celsjusza. Upewnijcie się, że przez około trzydzieści minut nikt nie będzie wam przeszkadzał. Nie włączajcie żadnej muzyki. Nie zapalajcie kadzidełek. Nie sięgajcie po kryształy. Bądźcie tylko sami ze sobą. Usadowcie się wygodnie, cokolwiek to dla was znaczy. I zacznijcie oddychać.
Wszyscy wiecie, jak to robić. Weźcie głęboki wdech i poczujcie go głęboko w sobie. Dzięki temu aktywujecie energie i sprawicie, że zaczną się poruszać oraz płynąć jeszcze przed przejściem do faktycznej pracy z Technologią Standardu. Zakomunikujcie swojemu ciału, żeby było gotowe, ponieważ nadchodzi zmiana. Powiedzcie, że wybieracie życie. Oddychajcie bez wymuszania oddechu od dziesięciu do piętnastu minut.
Nie martwcie się tym, co przepływa przez wasz umysł. Nie próbujcie go zablokować. To nie jest medytacja. Pozostańcie w swoim ciele. Nie próbujemy usunąć się z ciała fizycznego. Czujcie ciało przy każdym oddechu. Słyszcie je. Czujcie jego zapach. Oddech powinien być spokojny i głęboki. Nie wymuszajcie go – niech płynie naturalnie. Nie liczcie, ile wdechów zrobiliście. Niektórzy zapytają – Ale czym w tym czasie ma się zająć mój umysł? Wasz umysł będzie robił to, co zawsze. Nie przejmujcie się tym. Po prostu dalej oddychajcie.
Gdy będziecie już zrelaksowani i poczujecie się komfortowo z oddechem, przywołajcie tę zdrową, doskonałą komórkę. Każdego dnia możecie sięgnąć po inną. Utożsamcie się z nią i połączcie. W waszym ciele są miliardy takich komórek, a zatem nie martwcie się, że żadnej nie znajdziecie. Wasze ciało jest nimi wypełnione. Nawet osoba, która właśnie umarła z powodu raka ma w swojej biologii mnóstwo zdrowych komórek.
Nawiążcie więź ze swoją zdrową komórką. Poczujcie jej energię i swoją esencję. Poczujcie w tej komórce siebie i wszystko, co was dotyczy. Wdychajcie powietrze w tę zdrową, zbalansowaną komórkę przez około pięć minut. Po upływie tego czasu zauważycie, że ta komórka jest jakby mocniejsza i sama zaczyna emanować. Wtedy możecie przestać. Nie musicie dłużej w nią oddychać ani się na niej skupiać. Od tej chwili ona będzie pracowała na waszą rzecz. To jak dmuchanie na żarzący się ogień. Kiedy na niego dmuchniecie, zaczyna się jarzyć i wkrótce się rozpala. Dokładnie ta sama rzecz dzieje się z komórką, będącą Standardem – zaczyna płonąć jasnym światłem.
Rozpoczyna dynamiczną, wielowymiarową sekwencję komunikacji na wielu różnych poziomach. Porozumiewa się z każdą komórką w waszym ciele. Przekazuje informację o odmłodzeniu, odnowieniu, zdrowiu i równowadze oraz o was i waszej esencji. Otwiera bramę do tego, co nazywamy Nową Energią, która jeszcze nigdy nie była obecna w waszym ciele i dostępna waszej świadomości. Nigdy wcześniej nie była częścią waszej fizycznej rzeczywistości. Ta Nowa Energia pojawi się w waszym życiu i będzie mieć kształt oraz strukturę tej komórki, będącej Standardem. Będzie starała się ją naśladować i odzwierciedlić, a więc również będzie zdrowa, dynamiczna i zbalansowana.
Nowa Energia wejdzie w wasze ciało i będzie się w nim poszerzać, a potem reprodukować. Będzie wyglądać jak ta wybrana przez was komórka. Zacznie umieszczać w waszym ciele wiele swoich nowoenergetycznych schematów, sekwencji i wzorców. Pamiętajcie, co mówiliśmy wcześniej – kiedy się pojawi, na początku będzie przypominać starą energię, ale kryje się w niej o wiele większy i wspanialszy potencjał. Jest wielowymiarowa, bardziej świadoma i wydajna.
Dzięki zastosowaniu Technologii Standardu, właśnie wnieśliście Nową Energię do swojego ciała. Za jej pomocą proces zdrowienia i równoważenia będzie szybszy i bardziej efektywny. Zacznie wydarzać się to, co nazywacie cudami – rzeczy, których nie rozumieją lekarze i naukowcy. Będą się zastanawiać, co takiego dzieje się w waszym wnętrzu. Przeprowadzą badania, które prawdopodobnie początkowo niczego nie wykażą – nie wyłapią żadnych zmian w waszej kondycji zdrowotnej, a jednak wszystko, co z wami związane będzie wyglądało inaczej. Na marginesie: nie pozwólcie, żeby badania lekarskie stanęły wam na drodze. Cauldre macha teraz ostrzegawczo czerwoną flagą, mówiąc – Tobiaszu, żadnego doradzania w kwestiach zdrowotnych. Jednak taka jest prawda: typowe testy medyczne nie będą miarodajne, w przypadku kogoś, kto pracuje z Technologią Standardu. Dopiero za jakiś czas – czasami dopiero za wiele miesięcy – badania lekarskie będą mogły odzwierciedlić faktyczną kondycję organizmu.
Zatem przeprowadzajcie trzydziestominutowe sesje Technologii Standardu. Oddychajcie przez piętnaście lub dwadzieścia minut, potem wdychajcie powietrze w komórkę, będącą Standardem, a następnie przestańcie. Pozwólcie jej na swobodną komunikację z całą biologiczną siecią. Kontynuujcie oddychanie. Kiedy zbliżycie się do końca wyznaczonego czasu, zakończcie sesję. W czasie jej trwania nie próbujcie niczego wymuszać ani stosować żadnego nacisku. Jeśli tak jest, zaakceptujcie fakt, że macie raka albo jakąkolwiek inną chorobę. Nie chodzi o to, żeby próbować temu zaprzeczyć albo to zmienić. Nie próbujcie zmienić tego za pomocą swojego umysłu, ponieważ to nie przyniesie żadnego skutku. Pozwólcie, żeby nastąpił proces naturalnego zdrowienia, odmłodzenia i odnowienia.
Biologiczne ciało zawsze było zaprojektowane do samouzdrawiania. To potencjał, który jako pierwszy, wy, anioły, umieściliście w swoim ciele, kiedy zaczęliście przychodzić na Ziemię. Stworzyliście zdolność do odmładzania, odnawiania i uzdrawiania fizycznego ciała. Ma ono potencjał odrastania kończyn, leczenia raka i innych chorób w krótkim okresie czasu i odmładzania się. Jako anioły wiedzieliście o tym, że Ziemia będzie trudną rzeczywistością. Wiedzieliście, że przyjście tutaj będzie wyzwaniem dla waszego systemu energetycznego, a zatem stworzyliście ciało, które było witalne, mogło się uzdrawiać, odmładzać i odnawiać. Robi to każdego dnia. Jedne komórki umierają, a na ich miejsce pojawiają się nowe. Komórki uzdrawiają się i odmładzają. Jednak przestaliście mieć kontakt z samym rdzeniem i esencją zdolności do prawdziwego samoleczenia, którą obecnie nazywamy Technologią Standardu.
Dzięki niej każda komórka w sieci komunikacyjnej może zidentyfikować się z najwyższym potencjałem, wybranym przez Stwórcę, czyli przez was. Wiąże się z tym kilka ważnych kwestii. Technologia Standardu nie będzie działać w przypadku każdego człowieka. Stare systemy wierzeń i ograniczenia sprawią, że dla sporej liczby ludzi będzie obecnie niemal nieskuteczna. Prędzej czy później, kiedy ich świadomość się poszerzy, oni też zrozumieją ten proces. Ale teraz to dla nich zbyt duży przeskok w świadomości. Nie mogą uwierzyć, że proste siedzenie i utożsamienie bądź połączenie się z pojedynczą, zdrową komórką, przyniesie jakikolwiek efekt. Więc nie oczekujcie, że Technologia Standardu zadziała w przypadku każdej osoby. Ludzie z większą świadomością i ci, którzy generalnie są częścią waszego życia oraz członkowie waszych rodzin i współmałżonkowie będą mieli w tej chwili lepsze efekty korzystania z tego procesu.
Nie obwiniajcie się, jeśli chorujecie na raka albo coś podobnego. Shaumbra, obwinianie się i mówienie takich rzeczy jak – Musiałem zrobić coś złego. Może jestem chory, bo jadłem niewłaściwe produkty i miałem niewłaściwe myśli – jest zbytnim uproszczeniem. Jeśli w czasie choroby zaczniecie obarczać siebie winą, to zasadniczo użyjecie poczucia winy jako Standardu dla energetycznej komunikacji. Nie ma nikogo, kogo możnaby o cokolwiek obwiniać – ani wy, ani nikt inny nie jest niczemu winny. Nie możecie obwiniać swoich małżonków ani przeszłego życia za to, że jesteście chorzy. Po prostu tak się zdarzyło. Umieszczenie swojej energii w ciele biologicznym jest dla anioła czymś bardzo trudnym. Ważne jest to, że jesteście Stwórcami. Teraz możecie po prostu wybrać coś innego i nowego.
W czasie trwania całego procesu Technologii Standardu, nie próbujcie wymuszać na energiach, żeby działały w określony sposób – zwłaszcza, jeśli chorujecie na taką chorobę, jak nowotwór. Nie musicie tego robić. W przypadku Technologii Standardu wszystko jest łatwe. Nie zmuszajcie się do pozytywnego myślenia, ponieważ to tylko myślenie i tak naprawdę do niczego nie prowadzi. Nie próbujcie zachowywać się sztucznie albo nienaturalnie w stosunku do siebie. I co ważne – nie idźcie na kompromis, bo może on doprowadzić do nierównowagi lub braku komunikacji między komórkami. Za każdym razem, kiedy w jakiejś kwestii idziecie na ugodę, wpływacie na system wymiany informacji między różnymi waszymi częściami i go ograniczacie.
Jeśli macie dużą nierównowagę zdrowotną w swoim życiu i pracujecie z Technologią Standardu, jedzcie te produkty, które zawierają mnóstwo energii życiowej. Taka żywność zawiera bardzo aktywne energie. Mamy na myśli świeże owoce, warzywa i żywność, która nie została nadmiernie przetworzona. Nie jesteśmy przeciwni jedzeniu lub niejedzeniu mięsa. Przechodząc przez proces Technologii Standardu zauważycie, że w naturalny sposób sięgacie po lżejsze jedzenie. Wasz organizm będzie je łatwiej trawił i przyswajał oraz pobierał z niego inne, pełne życia energie.
Korzystajcie z Technologii Standardu przynajmniej przez 21 dni. Jeśli zachorowaliście na raka lub inną poważną chorobę, róbcie to dłużej. Nie ma nic niewłaściwego w przeprowadzaniu tego procesu każdego dnia, w świadomym uznawaniu swojego ciała i samego siebie jako Stwórcy oraz własnego uzdrowiciela. Zrozumcie, że żadne uzdrowienie nie pochodzi z zewnątrz. Jego źródłem nie jestem ani ja, Tobiasz, ani Saint-Germain. To WY uzdrawiacie samych siebie. To wy zaprojektowaliście ciało fizyczne do samoleczenia, tylko zapomnieliście, że to możliwe. To dzięki waszemu projektowi ciało fizyczne może żyć o wiele dłużej niż siedemdziesiąt czy osiemdziesiąt lat. Jak mówi Saint-Germain, w tym wcieleniu nie będziecie nawet musieli umierać fizyczną śmiercią. Możecie dowolnie wydłużyć długość życia swojego ciała. Kiedy będziecie gotowi na opuszczenie Ziemi, po prostu stąd odejdziecie. Ale Shaumbra, dopóki tu jesteście, bądźcie zdrowi. Wybierzcie zdrowie i witalność. Utożsamcie się z tą zdrową, zbalansowaną komórką. Pozwólcie jej emanować i komunikować się z każdą częścią waszego ciała.
Kiedy wasza trzydziestominutowa sesja Technologii Standardu dobiegnie końca, po prostu przestańcie się nią zajmować. Nie skupiajcie się na tym procesie. Nie zastanawiajcie się, czy wszystko zrobiliście w poprawny sposób. Naprawdę to zostawcie. Wasze ciało będzie mogło wówczas robić to, na czym się zna – będzie mogło się uzdrowić. Jeśli nieustannie będziecie na nim skupieni, to namieszacie w systemie przekazywania informacji. Będziecie wysyłać odwrotną wiadomość, mówiącą – Tak naprawdę wcale nie mam co do tego pewności. Wątpię w siebie. Ten komunikat zostanie przechwycony przez komórkę w waszym ciele i przekazany do każdej innej komórki. A zatem, zostawcie to. Pozwólcie ciału robić to, co umie najlepiej.
Moglibyśmy całymi dniami mówić o naukowych i medycznych implikacjach Technologii Standardu, ale wtedy utknęlibyście tylko w swoich głowach. Tak naprawdę to wszystko jest proste i łatwe. To bardzo wydajna Nowa Energia. Zanim powiecie o tym innym ludziom, wypróbujcie to na sobie. W przeciwnym razie wasze słowa będą pochodzić z umysłu. To ważne, żebyście sami tego doświadczyli. Korzystajcie z Technologii Standardu, nawet jeśli nie chorujecie na żadną fizyczną chorobę. To zapewni wam ciągłe oczyszczanie i odnowienie. Pracujcie z tym. Doświadczcie. Poczujcie to, zanim wypróbujecie na innych. Najpierw zróbcie to dla samych siebie.
***
Na tym kończymy. Wiemy, że minęło sporo czasu. Teraz będzie chwila na waszą biologiczną przerwę. Za niedługo wrócimy po dyskusji z Normą i Garrettem. Z przyjemnością odpowiemy na wasze pytania. Jutro będziemy kontynuować dyskusję na temat Technologii Standardu. Poprowadzi ją Saint-Germain. I tak to jest.
Sesja 3
Oddawanie władzy nad sobą
Tel Awiw, Izrael
I tak to jest, droga Shaumbro. Kontynuujemy naszą dyskusję na temat Technologii Standardu. Poświęcimy teraz trochę czasu na pytania i odpowiedzi oraz na kontynuowanie przepływu związanej z tym energii. Powiedzieliśmy wcześniej, że Technologia Standardu jest czymś bardzo prostym. U jej podstaw leży zrozumienie, że wasze ciało już wie, jak się odmłodzić i uzdrowić, a każda cząstka energii, która staje się atomem, komórką lub organem, ma taką samą strukturę bazową i powstaje w ten sam sposób, tylko inaczej się wyraża. Niektóre cząstki energii przejawiają się jako krew, inne jako kości lub mięśnie.
Każda komórka w swoim rdzeniu jest cząstką energii, którą wnieśliście w swoją rzeczywistość za sprawą świadomego wyboru stworzenia dla siebie ciała fizycznego. Jako Stwórcy zaprojektowaliście swój organizm do komunikowania się z każdą inną cząstką energii i do pozwolenia sobie na odmłodzenie i odnowienie każdej porcji energii. Z tego powodu uzdrawianie lub powrót do równowagi zawsze były możliwe. Od jakiegoś czasu po prostu to przeoczono, ponieważ odeszliście od prawdziwego zrozumienia siebie i energii. W pewnym sensie oddaliście władzę nad sobą i swoje zdolności innym ludziom – przekazaliście im umiejętność uleczenia was samych oraz możliwość doprowadzenia was do choroby.
Podczas jednego z Shoudów, nie tak dawno temu, powiedzieliśmy, że na świecie nie byłoby żadnych problemów, jeśli ludzie przestaliby oddawać innym władzę nad sobą i rozdawać siebie. Możecie być jednymi z pierwszych osób, które zrozumieją, że nadszedł czas powrotu do uzdrawiania samego siebie. To bardzo proste, jednak nie jest przeznaczone dla każdego. Istnieją ludzie o tak silnym systemie wierzeń, że nie pozwolą sobie na powrót do zdrowia. Będą chcieli, żeby w dalszym ciągu to ktoś inny rozwiązywał ich problemy i naprawiał ich ciało. Będą chodzić do lekarzy, pielęgniarek i uzdrowicieli. Obecna tu dziś grupa Shaumbry dochodzi do zrozumienia, że jest SWOIM WŁASNYM LEKARZEM.
Nie twierdzimy, że Technologia Standardu musi zastąpić jakąś konkretną medyczną technologię. Jesteście w trakcie przemiany i wciąż możecie potrzebować porady lekarskiej. Tym niemniej, prawdziwe uzdrowienie jest czymś, czego dokonujecie sami. Nie chodzi o to, żebyście nie chodzili do lekarza lub nie brali lekarstw – w dalszym ciągu możecie to robić. Jednak rzeczywiste uleczenie i ponowne zrównoważenie energii pochodzi od was samych i wiąże się z bardzo łatwym procesem, zwanym Technologią Standardu. Wystarczy jedna odmłodzona i zbalansowana cząstka energii oraz pozwolenie jej na przekazanie informacji o sobie do wszystkich innych komórek.
Energia kopiuje i naśladuje inną energię. W taki sposób zbudowano cały wszechświat. To nic innego niż jedna cząstka energii upodabniająca się do innej cząstki, która następnie ulega zmianie i płynnie przybiera trochę inną formę. Kolejna partykuła energii imituje poprzednią i działa trochę dłużej niż jej poprzedniczka. Właśnie tak wygląda kreacja wszechświata i całego stworzenia. A teraz z przyjemnością odpowiemy na wasze pytania.
Shaumbra 1: Komórki macierzyste a Technologia Standardu zastosowana do samoleczenia. Czy mógłbyś powiedzieć coś na ten temat?
Tobiasz: W istocie. Badania nad komórkami macierzystymi pomagają w zrozumieniu, że każdy uzdrawia się sam. Możecie wziąć zdrową, żywotną tkankę lub komórkę, umieścić ją w swoim ciele za pomocą swojej nowoczesnej medycyny i w ten sposób odmłodzić siebie. Technologia Standardu jest tak naprawdę o wiele łatwiejsza i tańsza. Tak czy owak badania nad komórkami macierzystymi doprowadzą ostatecznie społeczność naukową do zrozumienia, że wszystkie składniki potrzebne do odnowienia i odmłodzenia ciała są już zawarte w jego komórkach i tkankach.
Shaumbra 2: Cześć, Tobiaszu. Witaj w domu. Pierwszego marca rzuciłam palenie. Chciałabym, żeby to było bardzo łatwe i żebym nie przybrała na wadze. W jaki sposób mogę to osiągnąć dzięki Technologii Standardu? Czy mógłbyś powiedzieć coś o uzależnieniach i o tym, jak Technologia Standardu może pomóc w ich przypadku? Jak nie popaść z jednego nałogu w drugi? I jeszcze jedno pytanie…
Tobiasz: Jedno pytanie na raz. Po pierwsze, Technologia Standardu ma zastosowanie we wszystkim. W twoim ciele i umyśle istnieje taka cząstka energii, która nie jest palaczem. Saint-Germain mówił już wcześniej o tym, że nikotyna zawarta w tytoniu wcale nie powoduje uzależnienia. Po prostu bardzo pomaga w stworzeniu pewnego systemu wierzeń – to substancja stosowana w tym celu. Właśnie do tego niektórzy Indianie używali jej w przeszłości. W ten sposób honorowali też Ziemię. Tytoń był wykorzystywany przez długi czas przez wielu rdzennych mieszkańców i pomagał im w byciu bardzo skupionym na Ziemi, dzięki temu, że wzmacniał pewne „gruntujące” systemy wierzeń. Dzięki pracy, którą wykonałaś na wszystkich obszarach swojej świadomości, twoje ciało zrozumie, że może regulować ilość magazynowej energii. Zrozumie, że nie musi przechowywać dodatkowych kilogramów. Przez jakiś czas po rzuceniu palenia jego waga będzie się wahać. Zauważysz, że dzieje się też wiele innych rzeczy, ponieważ twój organizm będzie się oczyszczać z wielu substancji, które miało w sobie, nie tylko z powodu tytoniu czy nikotyny. Chodzi o wiele starych i stłumionych systemów wierzeń. Być może na jakiś czas przybędziesz na wadze, ale najlepiej będzie, jeśli się tym nie przejmiesz. Nie musisz się martwić o zrzucenie zbędnych kilogramów. Twoje ciało przejdzie przez pewne zmiany. Wszystko ustabilizuje się, jeśli będziesz je kochać tak czy owak i pozwolisz na zajście tego procesu. Dwadzieścia jeden dni.
Shaumbra 3: W ciągu ostatnich sześciu miesięcy czułem mocny ból w obydwu nogach. Myślisz, że Technologia Standardu i/albo akupunktura mogłyby mi pomóc?
Tobiasz: Ma tutaj miejsce pewna sytuacja. Mówisz, że bolą cię nogi. Jest ku temu kilka powodów. Są w tobie pewne blokady. Nie pozwalasz swojej energii płynąć wzdłuż swoich nóg. Nie pozwalasz sobie na bycie ugruntowanym w Ziemi. Można powiedzieć, że część ciebie w pewnym sensie naprawdę nie chce tu być. Nie pozwalasz więc, żeby energia w pełni przepływała przez twoje nogi, które wręcz krzyczą – Nie zapominaj o nas. Pozwól, żeby krążyła w nich nie tylko krew, ale również energia. W tym momencie najbardziej pomocne będzie głębokie oddychanie. Oddychaj głęboko w swoją klatkę piersiową, brzuch, aż do nóg. Wyobraź sobie, że jesteś drzewem, którego korzenie sięgają w głąb Ziemi. Niech twój oddech płynie przez całe ciało, aż do tych korzeni. W trakcie oddychania zapytaj siebie – Czy naprawdę chcę być teraz na Ziemi? Czy naprawdę chcę przedłużyć swoje życie? Twój pierwotny plan niekoniecznie zakładał tak długie pozostanie na tej planecie. Jednak czas życia został przedłużony. Możesz doświadczyć bardzo wielu lat szczęścia, ale musisz dokonać wyboru. To jest powód bólu w twoich nogach. Najważniejsze teraz, żebyś po prostu oddychał. Nie zaprzątaj sobie głowy Technologią Standardu. Najpierw dokonaj wyboru – chcesz żyć czy nie? Kiedy z całkowitą pewnością odpowiesz w swoim sercu i ciele, że wybierasz pozostanie na Ziemi, zacznij pracę z Technologią Standardu. To coś przeznaczonego dla tych, którzy wybierają życie i doświadczenie pełni swojego ucieleśnienia. Dziękuję.
Shaumbra 4: Witaj, Tobiaszu. To przyjemność być z wami wszystkimi w tej sali. Pół roku temu zdiagnozowano u mnie nieprawidłowości w pracy serca. Bardzo mnie to przeraziło. Zastanawiam się, dlaczego wybrałam takie doświadczenie. Nie jest to coś, co świadomie wybieram i głowię się nad tym, czy moje serce w dalszym ciągu ma z czymś problem. Czy Technologia Standardu może mi pomóc w wyzdrowieniu?
Tobiasz: W istocie. Mówisz o nieprawidłowościach dotyczących twojego serca, jego pracy i rytmu. Twoje serce zasadniczo nie jest w synchronizacji z całym systemem biologicznym. Wypadło z rytmu. Istnieje ku temu wiele powodów. Nie chcemy wchodzić w zbyt wiele szczegółów, ale w tym życiu dosłownie boli cię serce. Od czterech wcieleń – wliczając w to twoje obecne życie – nosisz w sobie bardzo smutne wydarzenia, związane z romantyczną miłością. Przyniosło to poczucie osamotnienia i sprawiło wiele bólu, który obecnie przejawia się w sercu i wyraża jako nieregularność w jego pracy. Twoje serce nie jest w równowadze z resztą organizmu. Technologia Standardu rzeczywiście spowoduje, że w twoim ciele wszystko ponownie się zbalansuje. Staniesz twarzą w twarz ze wszystkim, co spowodowało problemy z sercem. Stawisz czoła takim kwestiom jak romans, miłosna zdrada i poczucie bycia opuszczoną. Przejdź potem do stosowania innego typu Technologii Standardu, odnoszącego się do umysłu, psychiki i emocji. Saint-Germain będzie mówił na ten temat jutro. Pracuj z tymi dwoma rodzajami Technologii Standardu. Dzięki nim rytm twojego serca powróci do harmonii. Tak czy owak, jak już powiedziałem, stawisz czoła starym sprawom, które przez długi czas pozostawały w ukryciu. Dziękuję.
Shaumbra 5: Czy można obrócić Technologię Standardu w rentowny biznes? (śmiech publiczności)
Tobiasz: Z całą pewnością jestem w Izraelu (śmiech publiczności). I bardzo mi się to podoba. Odpowiedź brzmi – tak, w istocie. I tak właśnie stanie się w przyszłości. Jak już mówiłem wcześniej, wykorzystajcie tę technologię najpierw dla siebie. Odkryjcie, jakie przynosi skutki, jak porusza i przesuwa energie, ponieważ będzie to coś innego, niż oczekujecie. Wszystko, co związane z energią – zwłaszcza z Nową Energią – oznacza, że rezultaty będą nieco inne, niż zakładacie. Chcemy, żebyście doświadczyli ich w swoim własnym życiu, zanim wyjdziecie w świat i zaczniecie tego nauczać lub stosować. Owszem, istnieje wiele różnych sposobów na przekształcenie Technologii Standardu w pełen obfitości biznes. Po pierwsze, lekarze i pielęgniarki na całym świecie tak naprawdę nie bardzo rozumieją, co się dzieje. Szukają rozwiązań i ich nie znajdują. Ich pacjenci umierają albo chorują jeszcze bardziej. Służba zdrowia stosuje lekarstwa, ale w jej oczach nie ma nadziei. Próbuje po prostu coś naprawić i załatać. Ku zaskoczeniu całej Shaumbry, odkryjecie, że lekarze i pielęgniarki z otwartymi ramionami powitają kogoś, kto praktykuje Technologię Standardu. Będą chcieli z nim pracować ramię w ramię. Chcą, żeby ktoś zaopiekował się emocjonalnymi i energetycznymi potrzebami ich pacjentów. To właśnie w tym zakresie Technologia Standardu może się stać rentownym biznesem. Lekarze nie mają czasu na takie rzeczy. Im płaci się za przeprowadzanie operacji, zlecanie badań i wystawianie recept. Niektórzy spośród mądrych i bardzo świadomych lekarzy dostrzegą rezultaty, osiągane za pośrednictwem Technologii Standardu. Zobaczą, jak to usprawnia ich praktykę. Będą was prosić, żebyście partycypowali w ich działalności jako partner, pracownik lub konsultant. W istocie, wszystko to może wam przynieść duże korzyści finansowe. Technologię Standardu można też stosować w ramach profilaktyki. Nie musi być przydatna tylko wtedy, kiedy ktoś zachoruje na raka, przeziębi się i tak dalej. Można jej używać na co dzień. Większość ludzi chce mieć kogoś, kto ich poprowadzi i odpowie na ich pytania. Shaumbra, wyznaczyliście wiele nowych szlaków. Możecie robić to wszystko na własną rękę. Waszym śladem podąży wielu ludzi. Będą potrzebować wsparcia i przewodnictwa. Technologia Standardu może być wspaniałym biznesem Nowej Energii. (…)