Sekrety Miłości
Spis Treści
SESJA 1 – Czym jest miłość?
SESJA 2 – Narodziny miłości
SESJA 3 – Utracona miłość
SESJA 4 – Ciemna strona miłości
SESJA 5 – Role miłości
SESJA 6 – Wgląd tarota
SESJA 7 – Dzielenie się miłością
SESJA 8 – Teatr miłości
SESJA 9 – Radość miłości
SESJA 10 – Mądrość miłości
SESJA 1 – Czym jest miłość?
LINDA: Dziękuję wszystkim za przyłączenie się do naszej podróży po Sekretach Miłości. Słyszę, że już oddychacie. Dziękuję. Oddychajcie głęboko i świadomie, pozwólcie, żeby krzesło naprawdę was podpierało.
Oddychajcie głęboko, głęboko w siebie. Podczas gdy gromadzimy się tu wspólnie ze względu na Sekrety Miłości, odczuwajcie, poszerzajcie się, świętujcie… Powitajcie energie Adamusa, jeśli się odważycie.
Oddychajcie. Wdychajcie to, czujcie, poszerzajcie się.
Poszerzajcie się na zewnątrz i do wnętrza.
Oddychajcie. Oddychajcie i otwórzcie się na swoje uczucia. Z każdym oddechem przyzwalajcie, uwalniajcie, celebrujcie boskiego człowieka, którym jesteście. Oddychajcie.
Oddychajcie. Oddychajcie i celebrujcie. Oddychajcie. Oddychajcie.
ADAMUS: Jestem, Kim Jestem, Wielki Kochanek, Adamus.
Witajcie w Sekretach Miłości, na tym zgromadzeniu i w tej podróży. Nie ma lepszego miejsca na podróż po tajemnicach miłości niż Francja, zwłaszcza w cieniu pięknej Katedry (w Chartres), gdzie jest tak wiele energii miłości i kobiecości. Tak dużo energii tych, którzy w przeszłości studiowali miłość.
Wchodząc do Katedry, weźcie głęboki oddech i czujcie to, co wykracza poza dekoracje, ornamenty czy architekturę kościoła. Weźcie głęboki oddech i wniknijcie głębiej, ponieważ tutaj istnieje ta energia miłości. A być może powinienem powiedzieć: świadomość miłości. Czy miłość jest energią czy świadomością? Hm. Dowiemy się w ciągu najbliższych dni.
Droga Shaumbro, przed nami kilka ekscytujących chwil. Będzie to czas, w którym staniecie przed pewnymi wyzwaniami. Pojawią się bardzo osobiste wyzwania, ponieważ każdy z was tutaj obecnych w przeszłości poznał miłość w bardzo szczególny sposób. Każdy z was odkrył, że zrozumienie miłości to jeden z priorytetów w tym życiu. Każdy z was został też zdruzgotany przez miłość. Miłość sprawiała, że dostawaliście skrzydeł. Z powodu miłości byliście okradani. Ach, miłość was wzmacniała i czyniła was silniejszymi. Ale każdy z was uciekał też od miłości. Każdy z was biegł prosto w jej ramiona, ot tak (Adamus pstryka palcami).
Dlaczego nazywają to zakochaniem (ang. »fall in love« dosłownie oznacza »zapaść się w miłość«, odpowiednikiem w języku polskim może być wyrażenie »zakochać się po uszy«, także nawiązujące do zapadania – przyp. red.) zamiast wzrastaniem w miłości? Zapaść się w miłość… cóż za dziwne wyrażenie. Zupełnie jakbyście zaliczali jakieś doły. Hm. (Adamus się śmieje) W ciągu najbliższych dni będziemy mówić o kilku ważnych rzeczach. Wasza Eminencjo (Adamus zwraca się do Wulfinga), czy mógłbyś zostać skrybą tego wydarzenia?
WULFING: Gdzie mam pisać?
ADAMUS: Na tablicy.
WULFING: OK.
ADAMUS: Zechciej wymazać tę wspaniałą, wykonaną przez was pracę albo przewróć kartkę na drugą stronę. Tak.
WULFING: OK. (Wulfing przygotowuje tablicę do pisania).
ADAMUS: Voila! Tak. Cztery główne kwestie, o których będziemy rozmawiać. Historia miłości… będziemy mówić o ludziach i miłości. O bardzo, bardzo wyjątkowej dynamice, charakterystycznej dla ludzi. Będziemy rozmawiać o miłosnych przygodach. A na końcu porozmawiamy o miłości do siebie.
Teraz zadam wam pytanie, na które nie musicie od razu odpowiadać. Odpowiecie na koniec naszego spotkania. Dlaczego macie takie trudności z kochaniem siebie? Co jest tego powodem? Można by pomyśleć, że kochanie siebie powinno być czymś najłatwiejszym. Można by pomyśleć, że to kochanie innych ludzi byłoby czymś trudnym i stanowiącym wyzwanie. Jak to jest, że kochanie zwierząt domowych jest dla was łatwiejsze niż kochanie samych siebie? Czyż to nie dziwne zjawisko? Dlaczego tak trudno jest kochać siebie?
Miłość… ach, tak (zwraca się do Wulfinga), miłość do samego siebie. To są ważne kwestie. Widzicie, nazywam go Wasza Eminencjo. W przeszłości, kiedy był kardynałem, mieliśmy wspólne doświadczenia. Był kardynałem nie tylko raz, ale dwa razy, w dwóch różnych wcieleniach. Podczas naszej ostatniej przygody, tutaj w Chartres, został zdegradowany do funkcji biskupa. Nie ja to zrobiłem! (śmiech) Nie ja, tylko członek Kościoła, który nazywał go biskupem. Nie jestem więc pewien jak się do niego zwracać inaczej niż „Wasza Eminencjo”. Czy możecie go sobie wyobrazić jako kardynała? Ach, tak (Adamus chichocze).
Drodzy przyjaciele, miłość – ten temat miłości – jest, jakbyście to nazwali, jednym z ostatnich przystanków na drodze do oświecenia. Wszyscy studiowaliście metafizykę, duchowość. Ciągle próbujecie to studiować, starając się odnaleźć sens życia. Powiem wam już teraz – jest nim miłość. W wielu moich Tajemnych Szkołach brałem zaawansowanych uczniów na bok i mówiłem im – Zapomnijcie wszystko, co zostało napisane lub powiedziane. Zapomnijcie o studiowaniu mistyki. Zapomnijcie o badaniu kosmosu. Zapomnijcie nawet o tej kwestii zwanej Nową Ziemią czy Nową Energią – którą już wówczas badaliśmy. Mówiłem – Jest tylko jedna rzecz – tylko jedna rzecz, która ma znaczenie – i jest nią miłość.
Oni nie chcieli albo nie lubili tego słuchać. Wywoływało to zawirowania, jako że studiowali od wieków, często poświęcając się i cierpiąc. Robili wszystko, co mogli, aby uniknąć tego ostatecznego tematu miłości. Wieloma spośród tych uczniów byliście wy. A potem uciekliście ze Szkół Tajemnych albo umarliście, albo jedno i drugie, a teraz jesteśmy tu z powrotem. I znów będziemy rozmawiać o miłości.
Miłość w zabawny sposób wywraca na drugą stronę przyjemne energie, przyjemny dzień. To wcale nie ja sfaulowałem twojego trenera. To napływające energie miłości namieszały w tej sprawie. Czyż nie doświadczaliście tego w swoim życiu? Wszystko szło dobrze, dopóki nie pojawiła się miłość (śmiech).
Tak więc, droga Shaumbro, będziemy mówić o miłości, bo to naprawdę jedyna duchowa rzecz, która nie jest makyo. Wszystko inne – można powiedzieć, że naprawdę wszystko inne – prowadzi do miłości, przygotowuje na nią, ale ostatecznie to tylko makyo. Każdy Wzniesiony Mistrz musiał dojść do punktu, w którym zwracał się w stronę miłości. Każdy Mistrz przed swoim wzniesieniem, oświeceniem czy jakkolwiek chcecie to nazwać, ostatecznie musiał dojść do swojej wewnętrznej miłości. Każdy Mistrz próbował tego uniknąć, uciec albo odwrócić swoją uwagę, aby tylko nie musieć zwrócić się w kierunku tej rzeczy zwanej miłością.
My zrobimy to tutaj, w ciągu kilku najbliższych dni.
Oczywiście to spowoduje trochę gwałtownych zwrotów i zmian w waszym wnętrzu. Nie obwiniajcie mnie za to. Nie wińcie też posłańca (mówi o Geoffrey’u Hoppe – przyp. red.) lub jego pięknej żony. To wy. To sprawy związane z miłością wypływają z waszego wnętrza. Miłość może być najwspanialszym ze wszystkich towarzyszem i może być najmroczniejszym ze wszystkich potworem. Wiecie o tym. Każdy z was tego doświadczył. Każdy z was przez to przeszedł.
Co ciekawe, miłość była uśpiona we wnętrzu u większości z was, ponieważ na ogół utożsamialiście ją z kimś lub czymś innym. Z tego powodu cały ten temat miłości znajdował się na drugim planie. Jednak teraz pojawia się ponownie.
W ciągu następnych dni odkryjecie, że na wierzch wypłyną nierozwiązane sprawy miłosne. Każdy z was na pewno miał ukochanych w tym życiu. Nadal są z tym jakieś problemy. Nie widzieliście ich od lat, a nadal o nich marzycie. W przypadku każdego z was pojawią się kochankowie z przeszłości – z minionych czasów, z przeszłych żyć waszej duszy. Pojawią się miłości, które nie znalazły swojego rozwiązania. Nie znalazły go w tym sensie, że być może jakaś sprzeczka kochanków zakończyła się pójściem każdego z was w swoją stronę. W niektórych przypadkach skończyło się na tym, że byliście tak głęboko zakochani, że myśleliście, iż życie będzie wypełnione tylko czekoladą, winem i kwiatami, a potem wasz ukochany umarł. Nie znalazły go również w tym sensie, że nawiązaliście więź z drugim człowiekiem, a on potem zdradził was z kimś innym, łamiąc wam serce. Obiecaliście sobie, że już nigdy nikogo nie pokochacie.
Miłość jest jednym z tych elementów, który zdecydowanie przekracza czas i przestrzeń, wykracza poza wcielenia. Miłość może bardzo, bardzo łatwo pobudzić energie parapsychiczne. A zatem miłość, której doświadczaliście dawno temu, może wciąż ku wam napływać.
Miłość z przeszłości wpłynie na wasze obecne relacje na głębokim poziomie z powodu waszej tarczy, zbroi, której się trzymacie, próbując spłycić odczuwanie, aby znowu tak bardzo nie cierpieć. Miłość zmieniła was w przeszłości, a teraz obiecaliście sobie, że to już nigdy się nie powtórzy.
Definiując miłość
A zatem drodzy przyjaciele, oto jesteśmy na spotkaniu zwanym Sekrety Miłości. Rozpocznę od pytania. Jeśli mogłabyś kochana (mówi do Lindy) mieć w pogotowiu mikrofon dla ochotników (ktoś głośno kicha). Zdmuchniesz Jezusa z krzyża tym kichaniem (śmiech)!
Wasza Eminencjo, jeśli czujesz się na siłach do wykonania zadania, poprosimy cię teraz… Możesz wymazać to, co jest tam napisane. Zadam wam podstawowe pytanie – czym jest miłość? Czym jest miłość? Moja droga, jakikolwiek ochotnik. Dziękuję. Jestem pewien, że każdy chce podnieść rękę. Czym jest miłość? Dalej, wstań jeśli możesz.
SHAUMBRA 1 (mężczyzna): Miłość, jak sądzę, jest akceptacją siebie i innych.
ADAMUS: Akceptacja. Dobrze.
SHAUMBRA 1: Tak. Widzenie ludzi takimi, jacy są. Widzenie ich ograniczeń. Widzenie własnych ograniczeń.
ADAMUS: Trzymajmy się akceptacji, w przeciwnym razieręka Jego Eminencji zmęczy się pisaniem. Akceptacja, kocham ją.
SHAUMBRA 2 (kobieta): Miłość jest …
ADAMUS: Wstań, proszę.
SHAUMBRA 2: Miłość to bezbronność.
ADAMUS: Bezbronność, absolutnie. Czy kochając, byłaś bezbronna?
SHAUMBRA 2: Tak.
ADAMUS: Tak. Dobrze. Czy chciałabyś podzielić się tą historią?
SHAUMBRA 2: Nie (śmiech).
ADAMUS: Dobrze (Adamus się śmieje).
Czym jest miłość? Wiecie, ten temat był studiowany i opisywany odkąd ludzie po raz pierwszy przybyli na Ziemię, odkąd aniołowie zeszli na Ziemię i stali się ludźmi. Więcej piosenek napisano o miłości niż o czymkolwiek innym. Wiersze, sztuki teatralne, sporo zatrzymań przez policję odnotowanych w księgach aresztowań i policyjnych kartotekach – wszystko to z powodu miłości.
Miłości, która powodowała przestępstwa. Hm. Pif paf! Miłości, która sprawiała, że ludzie robili szalone rzeczy… doktorze (zwraca się do dr Douglasa Davies’a znajdującego się na sali). Szalone rzeczy (śmiech). Nie mówię, że wy to robiliście, ale on widział do czego może doprowadzić miłość. Miłość… miłość, która prowadzi do braku umysłowej równowagi. Będziemy o tym mówić. Dobrze.
Tak. A więc czym jest miłość?
SHAUMBRA 3 (kobieta): Miłość jest intymnością lub spojrzeniem-w-swoje-wnętrze (ang. »intimacy«, oznaczające intymność, wypowiedziane zostało jako »into-me-see«, co można tłumaczyć jako »spojrzenie w swoje wnętrze« – przyp. red.).
ADAMUS: W swoje wnętrze.
SHAUMBRA 3: Tak
ADAMUS: Intymność. Tak. Tak.
SHAUMBRA 3: Tak.
ADAMUS: Absolutnie.
SHAUMBRA 3: Seks.
ADAMUS: Seks. Intymność. Miłość. Zmysłowość. Och! Będziemy o tym rozmawiać przez kilka następnych dni.
SHAUMBRA 4 (k obieta): Myślę, że miłość w pewnym sensie musi nadawać życiu smak lub być powodem, dla którego chcemy tu być. Sprawia, że wszystko jest wspaniałe. W pewnym sensie…
ADAMUS: Nadaje życiu smak. Wyobraźcie sobie przez chwilę czym na tej planecie byłoby życie bez miłości. Bez miłości. Wszyscy bylibyście inżynierami (publiczność mówi „Och!”).
LINDA: Och! Woah!
ADAMUS: Innymi słowy: czyż życie nie byłoby mdłe bez tej rzeczy zwanej miłością, doświadczanej od czasu do czasu nawet przez inżynierów? Czyż nie byłoby zbyt mentalne? Czyż nie byłoby nudne? Czyż nie byłoby łatwiejsze?
LINDA: Obcy (w nawiązaniu do kosmity bez uczuć – przyp. tłum.).
ADAMUS: Ach.
WULFING: Inżynierowie wkładają śrubki w nakrętki i stąd miłość (niektórzy spośród publiczności chichoczą).
ADAMUS: I poproszę teraz, żeby skasować to z zapisu audio (Adamus się śmieje)! Dobrze. Czym jest miłość?
SHAUMBRA 5 (kobieta): Czułością.
ADAMUS: Wstań proszę, aby cały świat cię usłyszał.
SHAUMBRA 5: Czułością.
ADAMUS: Czułość.
SHAUMBRA 5: Tak.
ADAMUS: Dobrze. Absolutnie.
Nie ma złych odpowiedzi, ale oczywiście istnieje moja odpowiedź.
OLE: Można również powiedzieć, że miłość jest uczuciem nie do opisania.
ADAMUS: Nie do opisania. Tak, oczywiście. Absolutnie. Jest również stosunkowo niemierzalna, przynajmniej za pomocą waszych obecnych przyrządów naukowych. Jest niewidzialna. Nie można udowodnić jej istnienia. Widzicie, można o niej mówić, ale nie można tego udowodnić. A więc czy miłość istnieje? Skąd można to wiedzieć? (Ktoś mówi: „Czuje się ją”) Tak! Bo ją czujecie! Doświadczacie! Absolutnie. Ale weźmy kogoś bardzo rzeczowego, kto musi znać fakty i dane liczbowe, zupełnie jak osoby mówiące – Jeśli Bóg istnieje, to udowodnijcie to naukowo. To samo odnosi się do miłości. Jak ją udowodnić? Możecie jej tylko doświadczyć. Jak udowodnić istnienie Boga? Możecie go tylko poczuć i doświadczyć.
Tak. Następna osoba.
SHAUMBRA 6 (kobieta): Cóż, miałam zamiar powiedzieć, że miłości nie można zdefiniować, bo nie jest czymś mentalnym.
ADAMUS: Nie jest.
SHAUMBRA 6: Ale właśnie zostało to powiedziane, więc…
ADAMUS: Ale może się stać bardzo mentalna. Tak.
Tak.
SHAUMBRA 6: Więc chciałabym zaproponować coś innego. Miłość jest dla mnie ekspresją danej istoty. To ekspresja.
ADAMUS: Ekspresja danej istoty. Wspaniale. Wspaniale. Dobrze.
LINDA: Nie masz nic do powiedzenia?
SHAUMBRA 7 (mężczyzna): Nie. Nie. Jestem tu nowy.
ADAMUS: Miłość. Czym jest miłość?
SHAUMBRA 7: To ja (mnóstwo śmiechu).
ADAMUS: Bardzo dobrze. Widzisz, miał coś do powiedzenia. Powiedział – To ja. Absolutnie.
SHAUMBRA 8 (kobieta): Miłość to ponowne spotkanie drugiego człowieka po wielu wcieleniach.
ADAMUS: Ach! Miłość – to magnetyczne przyciąganie, które na powrót łączy ludzi, żeby uwolnić karmę?
SHAUMBRA 8: Tak, cokolwiek to jest.
ADAMUS: Nie. Powiedzmy, że nie.
SHAUMBRA 8: Nie.
ADAMUS: Nie. Chodzi po prostu o to, żeby dzielić ze sobą życie.
SHAUMBRA 8: Po prostu o to, aby… tak.
ADAMUS: Absolutnie, ponieważ tak często ta miłość, która tworzy nieuwolnione energie, nazywane karmą, na powrót łączy ludzi w innym wcieleniu, nawet jeśli dłużej się nie kochają. Znajdują się wówczas w piekle swojej karmy i… prawda! To prawda. Jak wielu spośród was, zwłaszcza tych, którzy byli w wielu głębokich relacjach, było w swoim pierwszym, drugim czy trzecim związku tylko z powodu karmy? Tylko z powodu ponownie przyciągającej was karmy? Tak.
WULFING: Jeśli opisać to jednym słowem, to czy mógłby to być „rezonans”?
ADAMUS: Absolutnie.
WULFING: A może wolałbyś „magnetyczne przyciąganie?”
ADAMUS: Ach, rezonans. Dobrze. Tak. Przyciąganie SHAUMBRA 8: Tak.
ADAMUS: Przyciąganie.
WULFING: Przyciąganie.
ADAMUS: Nie ma złych odpowiedzi – jak do tej pory. SHAUMBRA 9 (kobieta): Uczucie jedności… ADAMUS: Jedności. Jedności z czym?
SHAUMBRA 9: …albo zjednoczenia. Cóż, próbuję przypomnieć sobie czasy, kiedy czułam się w ten sposób. Mam na myśli dzieci, z którymi pracuję. W chwili miłości czuję bardzo wyjątkowy rodzaj stapiania się lub jedności z dzieckiem.
ADAMUS: Tak.
SHAUMBRA 9: I czuję to również od dziecka.
ADAMUS: Jedność, poczucie więzi. Tak, połączenie.
Dobrze.
SHAUMBRA 10 (mężczyzna): (śmieje się) Gdy tak siedzę, pośród tych wszystkich poprawnych odpowiedzi, to po prostu wydaje mi się, że – nie wiem jak to ująć w słowa – ale ma to coś wspólnego ze strachem. Z pokonywaniem strachu lub byciem nieustraszonym, ponieważ miłość może być przerażająca. Jeśli miłość jest silna, to wywołuje mój strach. A zatem czy można kochać i… coś jak: bać się?
Pokonywać strach. Czuć się z nim komfortowo. Nie wiem.
ADAMUS: Tak, absolutnie, bo…
SHAUMBRA 10: Kiedy tu siedzę, to właśnie przychodzi mi do głowy.
ADAMUS: … miłość może być bardzo przytłaczająca. Może być jak ogromna, napływająca fala, zalewająca umysł, logikę i racjonalność, opanowująca prawie wszystko. A mimo to jest czymś, na co czekasz – z jednej strony boisz się jej, a z drugiej tylko czekasz, żeby jej do-
świadczyć. Absolutnie.
WULFING: Może powinniśmy to nazwać uwalnianiem strachu? Jak chcielibyście to ująć?
ADAMUS: Powiedziałbym, że to po prostu strach. Po prostu strach.
WULFING: Och, dobrze. OK.
ADAMUS: Ponieważ niekoniecznie chodzi o uwolnienie. Czasami to jest …
WULFING: Myślałem, że chodziło o uwolnienie, ale źle zrozumiałem.
SHAUMBRA 10: Cóż, nie byłem – nie jestem pewien.
Ale strach pojawia się kiedy, no wiesz… ADAMUS: Tak. Tak.
SHAUMBRA 10: Kiedy myśli się o wielkiej miłości, to czasem jest niemal przerażające.
ADAMUS: Strach przed byciem pochłoniętym. SHAUMBRA 10: Przed zaangażowaniem… ADAMUS: Tak.
WULFING: Acha. OK, strach przed byciem pochłoniętym.
ADAMUS: Tak.
SHAUMBRA 11 (kobieta): Kreatywność.
ADAMUS: Kreatywność. Dobrze. Miłość – kreatywność. A przynajmniej ją wzbudza.
SHAUMBRA 11: Tak.
ADAMUS: Tak. Kiedy ludzie są zakochani, robią niesamowite rzeczy – od pisania piosenek do budowania miast. Tak.
SHAUMBRA 12 (kobieta): To po prostu uczucie radości, ekscytacji. Motyle w brzuchu, roztargnienie. Wszystkie te rzeczy naraz.
ADAMUS: Tak. W danej chwili nic innego się nie liczy.
SHAUMBRA 12: Ech, po prostu jest się całkowicie ślepym.
ADAMUS: Tak, absolutnie. Tak.
SHAUMBRA 12: Ale myślę, że ogólnie trudno określić miłość słowami. Po prostu jest zbyt…
ADAMUS: To prawda. Ale ludzie to robią.
SHAUMBRA 12: Tak, robimy to…
ADAMUS: Tak.
SHAUMBRA 12: Staramy się… Myślę, że miłość jest, tak jak on powiedział, niemożliwa do opisania.
ADAMUS: Tak. Dobrze. Jeszcze kilka odpowiedzi.
SHAUMBRA 13 (mężczyzna): To może być poczucie czegoś, co nazywamy boskością lub zintegrowaniem. Coś,
w czym widzimy ideę doskonałości. Coś, w czym się zakochujemy, gdy widzimy to w naturze albo w sztuce.
ADAMUS: Tak. Tak. Absolutnie. Absolutnie.
SHAUMBRA 14 (kobieta): Kiedy ktoś wchodzi w kontakt ze sobą i z miłością do siebie, ma poczucie jedności i bycia kompletnym.
ADAMUS: Tak. Dobrze. Poczucie jedności i bycia kompletnym, zazwyczaj z powodu miłości do siebie samego. Tak. Dobrze. Jeszcze dwie odpowiedzi.
SHAUMBRA 15 (mężczyzna): Wczuwałem się w błogość tego słowa, w pewien rodzaj objawienia i połączenia. To tak jakbym się otwierał i nagle po prostu… zlewam się w całość, ale to jest także tak, że ja… (brakuje mu słów).
ADAMUS: Tak. Dobrze. Jeszcze jedna odpowiedź.
SHAUMBRA 16 (kobieta): Dla mnie miłość to energia. To po prostu energia. Zaczyna się tutaj (wskazuje na serce), jest odczuwana, a potem rozszerza się na zewnątrz.
ADAMUS: Tak. Dobrze. Wspaniale.
Kończymy tę część. Dziękuję wam. Och, jeszcze jedno. Cauldre prosi, żebym zadał to pytanie Lindzie (ktoś mówi „Oooo”, niektórzy się śmieją). Prośba specjalna (śmiech). Miłość.
LINDA: (waha się) Nie mogę ubrać tego w jedno słowo, ponieważ kiedy odczuwam miłość…
ADAMUS: Ja to przeliteruję. G-E-O-F-F-R-E-Y! (śmiech)
LINDA: (śmiejąc się głośno) Tak! To bezpieczna przestrzeń. Kiedy naprawdę czuję miłość, to ostateczna bezpieczna przestrzeń.
ADAMUS: Dobrze. Tak.
Ja opisałbym miłość jako doświadczenie. Doświadczenie, które niesie ze sobą wszystkie te rzeczy – od stanu, który jest trudny do wyrażenia słowami, poprzez strach, do poczucia jedności i stapiania się w całość. Od uczucia błogości, przytłoczenia czy współbrzmienia – wszystkich tych rzeczy – do bycia boskością. Miłość ma tę niezwykłą zdolność wykraczania poza dualizm jak żadna inna rzecz.
Miłość tak naprawdę nie jest dualna. To ważna kwestia. Miłość jest doświadczeniem, które nie jest dualne. Mimo to może stanowić inspirację wszystkich innych rzeczy – uczuć, udręczenia, rozpadania się, scalania, odkrywania różnych części siebie poprzez odkrywanie kogoś innego. Miłość może być największym ze wszystkich darem i może być największym krytykiem ze wszystkich. Miłość może powodować te wszystkie rzeczy właśnie dlatego, że jest doświadczeniem.
Miłość nie jest energią. Nie znajdziecie jej w polu Źródła, w Polu energii. Miłości tam nie ma. Miłość może wnosić i przyciągać energię jak nic innego. Już kropla miłości może przywołać ogromne ilości energii. To dlatego, gdy jesteście zakochani (Adamus używa wyrażenia »in love«, które dosłownie tłumaczone znaczy »w miłości«, przyp. red.), gdy doświadczacie miłości, to czujecie jakbyście mogli być na nogach przed 22 godziny na dobę. Macie wigor młodego jelenia (Adamus chichocze), kochacie się raz po raz. Gdy jesteście zakochani możecie zjeść ogromne ilości jedzenia i nie przytyć ani kilograma, ponieważ napływa tak dużo energii. Jesteście jak magnes.
Miłość tak naprawdę nie jest też świadomością. Hmmm. Dyskusyjne. Dla niektórych dyskusyjne, ale ja nie wierzę, że miłość jest świadomością. Myślę, że jest swoją własną kategorią. Myślę, że jest swoim własnym czynnikiem. To dlatego jest tak niesamowita. To dlatego nie układa się w ładne, małe schematy tak jak większość innych rzeczy w życiu. To dlatego pojawia się szczególnie na tym etapie waszego oświecenia – dla jeszcze jednego spojrzenia na nią, dla doświadczenia jej jeszcze raz, dla jeszcze jednej walki na ringu, dla kolejnej nocy spędzonej w pościeli (niektórzy się śmieją). Żartuję sobie. To dlatego teraz się pojawia.
Czy to nie ciekawe, że większość religii tak naprawdę nie mówi o miłości? Owszem używają tego słowa, ale czy tak naprawdę uczą jej w praktyce? Ile zajęć lub duchowych kursów naprawdę zagłębia się w miłość? Cóż, najwyżej kilka. Niewiele. To niesamowite zjawisko… (śmiech, gdy Cauldre i Adamus zmagają się ze sobą czy usiąść czy chodzić) A zatem usiądziemy.
To niesamowite zjawisko, bo naprawdę jest… W niektórych naukach mistyków unika się mówienia o miłości. Naprawdę się tego unika. Wchodzi się w te wszystkie inne rzeczy, które tak naprawdę są makyo, aż zacznie się mówić o miłości.
Yeshua – Jezus – mistrz miłości. Prawdziwy mistrz miłości. On naprawdę to rozumiał. Nauczał innych, czym jest doświadczenie miłości. Wiecie, możecie uczyć miłości. Możecie to robić. Nie poprzez używanie wielu słów, nie poprzez używanie wielu metod. Uczycie miłości poprzez dzielenie jej z innymi, poprzez sprawienie, że mogą ją poczuć. To właśnie robił Yeshua. On naprawdę był mistrzem miłości i właśnie takie było jego przesłanie. Nie były nim te inne rzeczy, które zostały na ten temat napisane. Nie te wszystkie rzeczy, o których pisali uczniowie wiele, wiele, wiele lat później. Jego prawdziwa praca była związana z miłością – nauczał ludzi, żeby kochali siebie i innych. Uczył ich kochania samych siebie.
To najtrudniejsza rzecz, jaką człowiek kiedykolwiek zrobi, bez wyjątku. Nie ma niczego trudniejszego niż kochanie siebie. Kochanie innych – stanowi wyzwanie, jest wspaniałe. Kochanie siebie – można powiedzieć, że to ostatni bastion.
Ach, uwielbiam tak dramatyzować (Adamus się śmieje).
WULFING: Też to kochamy.
ADAMUS: Dziękuję.
Pochodzenie miłości
Ustawmy energię na nadchodzące dni. Coś wam powiem. Mogliście słyszeć to już wcześniej.
Miłość została stworzona i po raz pierwszy doświadczona tu na Ziemi. Na Ziemi. Nie na Plejadach, nie na jakiejś odległej planecie, nie poprzez Galaktyczną Federację, nawet nie przez Zakon Arki. To dokładnie tutaj, na tej planecie, miłość została po raz pierwszy doświadczona i odczuta, a przez to… stworzona.
To nie Bóg, Duch czy Przedwieczny był tym, który kochał i dlatego podarował wam miłość. Przedwieczny nic nie wiedział o miłości, zanim WY jej nie poznaliście.
Są tacy, którzy powiedzą – Ale to przecież Bóg jest miłością. Jakże Bóg miałby być miłością – skoro wcześniej WY jej nie doświadczyliście? Duch jest prostotą, pojedynczym Bytem, Jestestwem, ale w rzeczywistości niczego nie wie. Niczego nie doświadczył. A więc miłość nie była darem od Boga czy Ducha dla was. Nie. Miłość jest czymś, co po raz pierwszy zostało doświadczone i stworzone właśnie tutaj, na tej planecie.
Mówiłem wcześniej o moich uczuciach do obcych, do innych cywilizacji, innych istot czy nawet do waszych anielskich rodzin. Żadne z nich nie znało miłości, zanim wy jej nie poznaliście. TO WY JESTEŚCIE PIONIERAMI MIŁOŚCI.
Mnóstwo ludzi uważa, że inne zaawansowane cywilizacje posiadają wspaniałe zrozumienie miłości. Ale tak nie jest. One mogą mieć pewne zrozumienie technologicznych zastosowań energii i fizyki, mogące przekraczać to na Ziemi – przynajmniej na razie. Jednak to właśnie ta planeta jest planetą miłości. To tutaj miłość miała swój początek i tutaj nadal trwa.
Istnieją obce istoty, które każdego dnia i każdej nocy obserwują ludzkość, próbując zrozumieć tę rzecz zwaną miłością… próbując ją analizować, wyprodukować czy powielić. Ale nie mogą. Nie potrafią. Są tym zaintrygowani. Gdy będziecie spać, a czasem, gdy będziecie obudzeni, będą was sondować, próbując znaleźć miejsce, w którym ukryta jest miłość. Zrobią analizę chemiczną waszego ciała. Będą poddawać szczegółowemu badaniu wasze DNA. Będą zaglądać głęboko w wasz umysł, próbując znaleźć tę rzecz, zwaną miłością. Wejdą w każdą szczelinę i każdy otwór w waszym ciele, próbując dowiedzieć się, gdzie znajduje się miłość.
Wejdą głęboko w wasze myśli, ale jej nie znajdą.
Nie znajdą jej, bo ona nie znajduje się w żadnym konkretnym miejscu. Tak naprawdę nie jest zawarta w energii. Prawdziwa miłość nie może być wyekstrahowana z waszych myśli, uczuć czy marzeń. Ona nie istnieje w waszej biologii. A jednak jest prawdziwa. Niewiarygodnie prawdziwa i realna.
To powinno wam dać lepsze zrozumienie i stanowić małe uhonorowanie pracy, którą wykonujecie w tym wcieleniu. Być może powinno wam dać pewne pojęcie tego, co tu robimy i uznanie dla siebie, za dotarcie do miejsca, w którym wreszcie spoglądacie na miłość do siebie.
Weźmy z tym głęboki oddech… Głęboki oddech.
Wszyscy byliście zakochani wiele, wiele razy. Jak już powiedziałem, miłości z waszego obecnego życia i przeszłych wcieleń będą się pojawiać od czasu do czasu. To nie są wasze aspekty. To istoty, z którymi doświadczaliście miłości. One będą na powrót się pojawiać. Być może pojawiały się ostatnio w waszych snach. Będą się wyłaniać w ciągu kilku najbliższych dni, podczas gdy wy i ja będziemy doświadczać tej rzeczy, zwanej miłością.
(pauza… zaczyna wiać wiatr) Właśnie nadchodzą (śmiech).
Weźmy z tym głęboki oddech. Będziemy kontynuować jutro. Będziemy mieć przyjemną, długą sesję, a może będzie ich kilka. Chciałem po prostu przygotować dynamikę tego pomieszczenia i każdego z was, zanim zaczniemy.
Biorąc głęboki oddech, zamykamy tę sesję.
Jakby to było kochać samego siebie?
Wyobraźcie to sobie przez chwilę. Jakby to było kochać samego siebie? Kochaliście innych. Można powiedzieć, że kochacie Ziemię i swoje zwierzęta. Przy okazji, zwierzęta domowe ze swojej natury nie mają w sobie miłości. Ale wydarzyła się ciekawa rzecz – nauczyliście zwierzęta, żeby was kochały. Tak. Zwierzęta w swoim królestwie tak naprawdę nie znają miłości. Są po prostu do siebie dopasowane, ale nie znają miłości. Czyż to nie jest niesamowite, że faktycznie to wy nauczyliście zwierzęta tej rzeczy, zwanej miłością? Tak.
Weźmy głęboki oddech…
Miłość do siebie. Czy możecie to sobie wyobrazić? Miłość do siebie.
Co to oznacza? Czy to oznacza te wszystkie rzeczy, takie jak kreatywność, inspiracja, bycie kompletnym, jedność, strach, bezbronność, intymność, czułość, bezkresność, coś co się czuje? Miłość do siebie. Czym ona jest?
Kompletna, całkowita miłość. Przerażające? A może fantastyczne?
Czy istnieje sposób dojścia do kochania siebie poprzez myślenie? Jak to uzyskać?
Czy to jakiś rytuał?
Czy możecie zmusić siebie do kochania SIEBIE?
Czy możecie zakochać się w sobie, tak jak zakochiwaliście się w innych?
Czy miłość do siebie może was zdradzić?
Kochanie siebie – najtrudniejsza rzecz, jaką człowiek kiedykolwiek zrobi.
A zatem drodzy przyjaciele, nadszedł czas na posiłek, coś do picia i na czerpanie przyjemności z wielu darów, które wspaniała Francja ma do zaoferowania. Życzę wam słodkich snów dzisiejszej nocy. Będziemy kontynuować jutro.
Jestem Kim Jestem, szaleńczo zakochany w was i w sobie, Adamus (oklaski).
LINDA: I tak to jest.
Zostańcie jeszcze przez chwilę i po prostu oddychajcie, pozostając otwarci na potencjał prawdziwej miłości do samego siebie.
Po prostu zostańcie z tym, oddychajcie tym. Oddychajcie świadomie i głęboko, pozwalając płynąć wszystkim energiom i uczuciom.
Pozwólcie im przyjść i być z wami, wyczuwać je i czuć wraz z każdym oddechem.
Oddychajcie głęboko. Oddychajcie dla siebie. Oddychajcie z miłością, pozwalając jej poruszać się razem z wami.
Oddychajcie. Oddychajcie w miłości do samego siebie, pozwalając na jej odkrywanie.
Oddychajcie nią. Zostańcie z nią.
Oddychajcie… Oddychajcie.