TWOJE CIAŁO DOMAGA SIĘ WODY
Fereydoon Batmanghelidj
TWOJE CIAŁO DOMAGA SIĘ WODY
Tytuł oryginalny:
Your Body’s Many Cries for Water
Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część tej publikacji
nie może być powielana ani rozpowszechniana za pomocą urządzeń elektronicznych, mechanicznych, kopiujących, nagrywających i innych bez pisemnej zgody posiadaczy praw autorskich.
Przekład: Radosław Lorych przy współpracy Jędrzeja i Przemysława Ilukowiczów
Copyright © Fereydoon Batmanghelidj All rights reserved
Copyright © 2016 for Polish edition by Oficyna Wydawnicza 3.49 Copyright © 2025 Biały Wiatr Sp. z o.o.
Redakcja i korekta: Dariusz Wróblewski Projekt okładki: Bartosz Kusibab Layout i skład: KORAW Piotr Kocząb
Biały Wiatr Sp. z o.o.
35-210 Rzeszów, Krzysztofa Kamila Baczyńskiego 6
www.bialywiatr.com • FB: https://www.facebook.com/bialywiatr
Dział sprzedaży:
e-mail: sprzedaz@bialywiatr.pl • tel. 535 370 417
ISBN 978-83-67768-14-6
Rzeszów 06.2025
Spis treści
Od autora 13
Przedmowa 15
Wstęp Nie lecz pragnienia lekarstwami 19
Rozdział 1 Dlaczego medycyna nie leczy 21
Podstawy 22
Paradygmat, który musi się zmienić 25
Źródło błędu w medycynie 26
Rozdział 2 Nowy paradygmat 31
Regulacja wody w organizmie w zależności od wieku 33
To trzeba zrozumieć 33
Woda ma również inne ważne właściwości 35
Ból: wołanie o wodę 40
ROZDZIAŁ 3 Bóle układu trawiennego 45
Zapalenie jelita grubego 54
Objawy podobne do zapalenia wyrostka robaczkowego 54
Przepuklina rozworu przełykowego 55
ROZDZIAŁ 4 Bóle reumatoidalne 61
Ból pleców 66
Bóle szyi 70
Bóle dławicowe / dusznica bolesna 71
Bóle głowy 72
Rozdział 5 Stres i depresja 75
Początkowe ukryte mechanizmy kompensacyjne
związane z odwodnieniem 77
Endorfiny, kortyzon, prolaktyna, wazopresyna 79
Alkohol 82
Układ renina-angiotensyna 84
Rozdział 6 Nadciśnienie 91
Niedobór wody a nadciśnienie 93
Rozdział 7 Wysoki poziom cholesterolu 103
Świadectwa 108
ROZDZIAŁ 8 Nadwaga 117
Dlaczego ludzie jedzą za dużo 118
Dietetyczne napoje gazowane a otyłość 122
ROZDZIAŁ 9 Astma i alergie 135
Rozdział 10 Stres i odwodnienie – niektóre
aspekty metaboliczne 143
Cukrzyca insulinoniezależna 143
Tryptofan a cukrzyca 145
Cukrzyca insulinozależna 150
Rozdział 11 Najprostsze leczenie 153
Jakość wody 156
Odpowiednia dieta w chorobach
wynikających z odwodnienia 162
Rozdział 12 Sól i ćwiczenia fizyczne – dwa filary dobrego zdrowia 171
Sól – odwieczny lek 171
Sól – niektóre jej cudowne właściwości 173
Ćwiczenia fizyczne 183
Najlepsze formy ćwiczeń fizycznych 186
System opieki zdrowotnej
a nasza odpowiedzialność 187
Oszczędności 188
Rozdział 13 Odwodnienie – przyczyna wielu chronicznych chorób 191
Wstęp 193
O nauce medycyny 193
Rola histaminy w zarządzaniu wodą 194
Woda jest niezbędna, by zapobiegać stresowi 195
Prawdziwe pochodzenie HIV.
Choroby autoimmunologiczne 196
Wiele „chorób” jest wywoływanych przez odwodnienie 198
Przemysł farmaceutyczny blokuje wiedzę o korzyściach płynących z wody 200
Woda reguluje większość funkcji 201
Kofeina i aspartam to trucizny 202
„Błędy medyczne” zabiją tysiące ludzi 204
Jak woda wykonuje swe życiodajne funkcje 204
Sól jest niezbędna dla życia i zdrowia 209
Zarządzanie wodą w organizmie 210
Objawy odwodnienia 211
Odwodnienie i brak soli przyczynami nadciśnienia 213
Cukrzyca, insulina i zarządzanie wodą 214
Inne „schorzenia” spowodowane przez odwodnienie 216
„Problem” cholesterolu i woda 217
Picie wody w celu zapobiegania rakowi 220
Woda jako lekarstwo na raka 223
Praktyczne wykorzystanie wody, aby zachować zdrowie 226
Rozdział 14 Dr Fereydoon Batmanghelidj mówi
o swym odkryciu 229
To moja misja 229
Love Story 229
Daj wodzie szansę – uzdrów się sam 230
Potrzeba i cel 230
Jak odkryłem uzdrawiającą moc wody 231
Nie jesteś chory, tylko spragniony – nie lecz pragnienia lekami 232
Leczenie wodą 234
Miłość to potężny uzdrowiciel 235
Zgaga i ból 235
Napoje a woda z kranu 237
O Autorze 239
Jeszcze parę słów o wodzie – z pewnością ciekawe 241
Co to jest „zwykła” woda? 241
Czy ktoś widział [czystą] wodę? 242
Woda podstawą życia na Ziemi 242
Właściwości wody 243
Czy woda ma pamięć? 244
Struktura wody 246
Woda w ludzkim organizmie – woda strukturalna 247
Bibliografia 251
Proste jest zawsze najpiękniejsze, ale czasami, szczególnie w medycynie, jest to trudny do przyjęcia przez wielu lekarzy koncept. Kiedy pierwszy raz zacząłem stosować metodologię używania wody w celach terapeutycznych, jak to opisał dr Fereydoon Batmanghelidj, byłem zaszokowany jej skutecznością. Niewielu lekarzy wie, że odpowiednio zastosowana woda ma właściwości przeciwbólowe czy przeciwhistaminowe. Wielu osobom można pomóc w ten niesamowicie prosty, nieinwazyjny i bardzo tani sposób. Z tego powodu książka ta jest naprawdę godna najwyższej rekomendacji.
dr Jerzy Zięba, autor książki
Ukryte terapie – czego ci nie powie żaden lekarz
Doktor Fereydoon Batmanghelidj jest pionierem i autorytetem w dziedzinie wiedzy o oddziaływaniu wody na zdrowie. Jego przełomowe książki opisują wpływ wody na działanie organizmu i jego budowę, jednocześnie kwestionują obecnie utrzymywane przez me- dycynę paradygmaty o zdrowiu ludzkim. Wykład w nich zawarty ma solidną i logiczną podbudowę – każdy po ich lekturze zrozumie, że autor słusznie wiąże stany chorobowe z brakiem wody (i nierafinowanej soli) w ciele. Książki dr. Batmanghelidja to źródło ogromnej i potrzebnej wiedzy, lektura wręcz obowiązkowa.
Vivienne B. Black, felietonistka pisząca na tematy zdrowia dla „Positive Health Magazine”, Wielka Brytania
To żadna magia, to po prostu zdrowy rozsądek. Można by rzec, że dr Batmanghelidj „będzie się śmiał ostatni” z całego świata medycyny.
Julian Whitaker, M.D. (lek. med.), Health & Healing
Jak poradzić sobie z rosnącymi kosztami leczenia? Pijąc wodę!
Paul Harvey, ABC Radio Network
To najcenniejsze informacje o zdrowiu, jakie poznałem w ciągu całej kariery medycznej.
L.B. Work, M.D. (lek. med.)
Sądzę, że za piętnaście lat ta książka będzie bezwzględnym kla- sykiem kanonu.
Phillip Day, autor i dziennikarz śledczy
Autor wzywa do przyjęcia zupełnie nowego, naukowego podejścia do zdrowia ludzkiego, które całkowicie zmieni oblicze medycyny klinicznej.
„The Daily Telegraph”, Londyn, Wielka Brytania
Rzadko trafiają się książki, które wpisują się do klasyki litera- tury przedmiotu. Jeszcze rzadziej – książki, które zmieniają paradygmat w ważnych dziedzinach wiedzy współczesnej. Najrzadsze są natomiast książki, które zmienią zdrowie milionów ludzi na lepsze, bez finansowych wyrzeczeń. Takim przełomem jest właśnie Your Body’s Many Cries for Water dr. F. Batmanghelidja. Dokonał rewolucyjnego odkrycia metabolizmu wody w ciele ludzkim.
George J. Georgiou, Ph. D. (dr n. med.), dietetyk kliniczny
Poziom wiedzy przeciętnego Amerykanina o wodzie jest tragicznie niski. Większość błędnie uważa, że pije wystarczającą ilość wody, a faktycznie spożywa jej za mało. Książka dr. Batmanghelidja spopularyzuje cuda, jakie woda może zdziałać dla naszego zdrowia.
„The Connection Newspaper”
Przyznam szczerze, że książka ta przynosi oświecenie niczym Biblia – w doskonale zrozumiały sposób wyjaśnia laikom skomplikowany naukowo-medyczny żargon.
Prof. Lekan Oyedeji, Uniwersytet w Lagos, Nigeria
Książka kontrowersyjna, lecz bez specjalnej reklamy zyskuje sobie ogromne poparcie na całym świecie. Lekarz, który stoi za najniezwyklejszymi tezami w niej przedstawionymi, jednocześnie tłumaczy, dlaczego odszedł od medycyny konwencjonalnej, by leczyć pacjentów nie farmaceutykami, lecz wodą.
„The Daily Mail”, Londyn, Wielka Brytania
Mówiąc krótko, doktor B. jest bohaterem na skalę międzynarodową: zdobył wiedzę o prawdziwych przyczynach chorób i ma odwagę głosić tę prawdę tak, jak ją widzi.
Mike Adams, felietonista piszący na tematy zdrowia, NewsTarget
Od autora
nformacje i zalecenia dotyczące spożywania wody zawarte w tej książce są oparte na doświadczeniu, badaniach i poprzednich moich publikacjach o metabolizmie wody w organizmie. Nie zalecam odrzucania porad lekarskich, tym bardziej niestosowania się do zaleceń lekarzy, w tym brania przepisanych leków i przerywania kuracji.
Intencją autora jest przekazanie najnowszych odkryć w zakresie mikroanatomii i fizjologii molekularnej w celu wzbogacenia wiedzy czytelnika i poprawy jego zdrowia. Mam nadzieję, że uda mi się uświadomić czytelnika co do roli, jaką woda i prawidłowe nawodnienie od- grywa w organizmie – od wczesnego dzieciństwa do późnej starości. Książka nie może zastąpić konsultacji z lekarzem – przeciwnie, po- dzielenie się ze swoim lekarzem wiedzą tu zawartą może przynieść korzyści obu stronom, lekarzowi i pacjentowi. Wykorzystywanie in- formacji i stosowanie metod leczenia przedstawionych w tej książce czytelnik podejmuje na własne ryzyko. Ich stosowanie powinno się odbywać ściśle z podanymi tu instrukcjami. Osoby ciężko chore z długą historią choroby oraz osoby z poważnym uszkodzeniem nerek nie powinny stosować metod tu przedstawionych bez konsultacji z lekarzem.
Zarówno ja, jak i wydawca nie gwarantujemy skuteczności procedur i metod opisanych w książce. Nie bierzemy również odpowiedzialności za stosowanie w praktyce jakichkolwiek informacji zawartych w niniejszej publikacji.
Przedmowa
omimo upływu ponad 25 lat od odkrycia, że woda ma potężne właściwości przeciwbólowe i zdolność leczenia niektórych procesów chorobowych, przemysł farmaceutyczny oraz środowisko le- karskie zachowują się, jakby takie odkrycie nigdy nie nastąpiło i że- rują na ludzkiej niewiedzy oraz ignorują fenomen, że woda może
służyć ludziom lepiej niż lekarstwa.
Faktem jest, że prawidłowo przepisane i zastosowane leki przyczyniają się do pogorszenia stanu zdrowia u ponad 2 milionów ludzi, a zabijają ponad 100 tysięcy rocznie (dane dotyczą tylko Stanów Zjednoczonych). Same błędy polegające na mylnej diagnozie, złym doborze leków, niekiedy spowodowane nieczytelnym pismem lekarzy i pomyłkami przy realizowaniu recept w aptece zabijają kolejne 100 tysięcy osób. Największym jednak błędem jest powszechne sztampowe wykorzystanie leków chemicznych w standardowych procedurach leczenia. To prawdziwie zabójcza mieszanka. Przyczyna tego jest prosta: kiedy organizm potrzebuje wody, to zamiast niej podaje mu się toksyczne substancje chemiczne.
W grudniu 2003 roku stało się coś nieprawdopodobnego: dr Allen Roses, wiceprezes koncernu farmaceutycznego Glaxo-SmithKline, jednego z największych producentów leków na świecie, w wywiadzie udzielonym czasopismu The Independent (Wielka Brytania) przyznał, że około 90% leków działa jedynie na 30-50% populacji. Gazeta skomentowała to w następujący sposób: „W świecie producentów leków tajemnicą poliszynela jest, że dla większości pacjentów
leki są nieskuteczne. Po raz pierwszy zostało to potwierdzone przez kogoś na tak wysokim stanowisku [z Zarządu koncernu]”.
Allen Roses za taki stan rzeczy wini pacjentów. Stwierdził, że nie- którzy ludzie mają geny neutralizujące działanie substancji aktywnych zawartych w lekach. Słowem nie wspomniał o prawdziwym po- wodzie – leki nie działają, bo nie zaprojektowano ich z myślą o zwalczeniu prasymptomu wszystkich dolegliwości – odwodnienia organizmu. Leki są nie tylko nieskuteczne, ale w rzeczywistości prowadzą do pogorszenia stanu chorego.
W przeszłości medycyna jako nauka nie była tak arogancka jak dzisiaj. Większość chorób będących manifestacją niedostatecznego nawodnienia była traktowana jako choroby o „nieznanej etiologii”. Dzisiaj przyczynę upatruje się w genetyce. Dobrze by było, gdyby naukowcy i lekarze chcieli wreszcie uświadomić sobie, że to brak wody w komórkach i ich otoczeniu wpływa na enzymatyczną aktywność DNA i RNA – również w jądrach komórek. Tak więc, w większości przypadków nieprawidłowe działanie genów jest następstwem braku wody we wnętrzu komórek. Woda musi być dostępna w dosta- tecznej ilości, aby geny skutecznie mogły wykonać swoje zadania w fizjologicznych/biochemicznych funkcjach organizmu.
Geny nie są niezmiennymi strukturami ze stali. Muszą być odtwarzane z materiałów budulcowych, które są transportowane przez systemy bazujące na wodzie – układy krążenia. Każda część naszego ciała nieustannie się zmienia i odnawia, w związku z czym każda pojawiająca się z upływem czasu anomalia genetyczna musi mieć swoją przyczynę w uprzednim nienawodnieniu.
Poprzednie wydania tej książki przedstawiały odwodnienie jako główne źródło bólu i chorób. Czytelnik jest świadom faktu, że większość leków nie pomaga pacjentom, często pogarsza ich stan, a na- wet doprowadza do śmierci. Ta książka powinna się stać drogowskazem dla wszystkich, którzy nie chcą zostać ofiarami zalegalizowane- go skazywania na śmierć przez toksyczne leki. Koniec końców, gdy
Twoje ciało domaga się wody
ciało potrzebuje wody, wystarczy się napić. Marzę o tym, aby moi koledzy, lekarze, zechcieli to sobie wreszcie uświadomić…
Niniejsze wydanie zostało rozszerzone i uzupełnione. Dodałem rozdział opisujący metody leczenia wodą. W poprzednich wydaniach starałem się, aby książka w prostym i przystępnym języku przed- stawiała, kiedy i jak należy pić wodę oraz dlaczego dieta ograniczająca sól jest zła. Okazało się, że czytelnicy pragną wiedzieć więcej, mieć dokładniejsze informacje o tym, jak odwrócić procesy chorobowe. Aby wyjść naprzeciw potrzebom osób, które są chore od dłuższego czasu, zawarłem również informację na temat roli soli, diety, ćwiczeń fizycznych, światła słonecznego i nastawienia psychicznego w procesie pozbywania się choroby.
W książce wykorzystano również informacje od pacjentów napływające nieustannie od ponad dziesięciu lat.
Napisałem książkę o wodzie – lekarstwie lepszym niż jakikolwiek lek oferowany przez wielkie koncerny farmaceutyczne.
W s t ę p
Nie lecz pragnienia lekarstwami
Nie możemy rozwiązywać problemów, używając takiego samego schematu myślowego, jakim posługiwaliśmy się w trakcie ich pojawienia się.
Albert Einstein
roku 2002 koszt opieki zdrowotnej w Stanach Zjednoczonych wynosił około 1,6 biliona dolarów. Prognozy przewidują, że
przy zachowaniu obecnych tendencji do roku 2010 będzie stanowił 28% PNB. Około 90% kosztów związanych z ochroną zdrowia jest ponoszone bezpośrednio przez społeczeństwo. Rząd federalny partycypuje w kosztach jedynie na poziomie 10%. Kwoty, jakie społeczeństwo łoży na zdrowie, są opodatkowanym przychodem różnych instytucji i osób prywatnych. Jasne jest, że państwo korzysta na ro- snących kosztach opieki medycznej. Pomiędzy potrzebami obywatela a intencją aparatu państwowego istnieje konflikt interesów.
W świetle powyższego łatwo zrozumieć, dlaczego rząd nie jest zainteresowany podejmowaniem jakichkolwiek działań, by zredukować te koszty. Jest również oczywiste, że to ludzie są odpowiedzialni za swoje zdrowie. Muszą się chronić przed komercyjnymi
zakusami animatorów opieki zdrowotnej i rządu, który chce utrzymać koszt opieki zdrowotnej na obecnym poziomie.
Kryzys opieki zdrowotnej w USA nie wynika ze złej organizacji lub chciwości. Wynika z błędnego paradygmatu rządzącego naszą medycyną. Jest on spowodowany błędem w podstawowym założeniu w nauce fizjologii, która jest bazą wszystkiej medycznej i naukowej wiedzy o działaniu ciała ludzkiego. Wynika to z tego, że zarówno ogół społeczeństwa, jak i establishment medyczny nie wiedzą jeszcze, kiedy nasze ciało jest spragnione wody!
Remedium na tę sytuację jest bardzo proste. Szeroko prowadzone obserwacje kliniczne powiązane z badaniami nad chronicznymi bólami układu trawiennego wykazały, że jest możliwe proste i gruntowne rozwiązanie dotyczące opieki zdrowotnej. Niewątpliwą zaletą tego rozwiązania jest fakt, że jest ono całkowicie oparte na nauce. Polega na innym niż dotychczas pojmowaniu fizjologii człowieka.
To nowe rozwiązanie przedstawiam w tej książce.
R o z d z i a ł 1
Dlaczego medycyna nie leczy
ekarze nie rozumieją roli wody w organizmie. Leki to półśrodki, które jedynie łagodzą objawy. Nie stworzono ich, by leczyć choroby zwyrodnieniowe.
Niniejsza książka jest poświęcona roli wody w organizmie. Dowiemy się z niej, w jaki sposób zrozumienie tej roli może poprawić stan naszego zdrowia i podejście do opieki zdrowotnej. Dowiemy się również, że zapobieganie chorobom jest o wiele skuteczniejsze niż ich leczenie. Bohaterem tej książki jest woda. Przyjrzymy się niebagatelnej roli, jaką ona odgrywa w ludzkim ciele, a poprzez jej pryzmat przyjrzymy się niektórym chorobom i omówimy skutki niedoboru wody w powstawaniu stanów chorobowych.
W przypadku „chorób”, które zostaną tu opisane – zanim zastanowi- my się nad tym, jakie procesy chorobotwórcze mogły doprowadzić do złego stanu organizmu – najpierw należy wykluczyć złą gospodarkę wodną w ludzkim ciele. Takie jest prawdziwe znaczenie zapobiegania chorobom. Przede wszystkim trzeba zlikwidować przyczyny powstawania dysfunkcji organizmu i dopiero gdy mamy pewność, że podstawowe procesy, takie jak właściwa gospodarka wodna, prze- biegają należycie, możemy szukać głębszych przyczyn. Odwodnienie organizmu może być powodem chorób – i nie jest to żadną filozofią.
Wszyscy wiemy, że woda jest bardzo ważna dla człowieka, a jednak nie doceniamy jej roli w kształtowaniu naszego zdrowia. Nie wiemy, co się dzieje z ciałem, gdy nie otrzyma ono należytej dawki wody. Lektura tej książki pozwoli zrozumieć i docenić jej znaczenie.
Panaceum na choroby, których źródło tkwi w odwodnieniu, jest regularne spożywanie wody. Co to dokładnie oznacza, również będzie w niniejszej książce wyjaśnione. Przedyskutujemy, dlaczego w większości wypadków wszelkie niepożądane objawy w organizmie powinno się traktować jako skutek nieprawidłowego nawodnienia. Wielu chorobom można zapobiec, wypijając dodatkową szklankę wody dziennie. Z porady lekarskiej należy skorzystać dopiero wtedy, gdy zbalansowanie nawodnienia ciała oraz dieta nie przynoszą rezultatów.
Na zakończenie książki, gdy zależność pomiędzy powstawaniem stanów chorobowych a chronicznym odwodnieniem będzie już oczywista, wskażę, w jaki sposób zmienić nawyki związane z piciem wody i pożywieniem, aby zapobiec chorobom wynikającym z odwodnienia, a nawet je wyleczyć, jeśli nie nastąpiły w organizmie nieodwracalne zmiany.
Podstawy
Człowiek wyewoluował z istot żyjących w wodzie i odziedziczył po nich uzależnienie swego istnienia od wody. Rola wody w organizmie istot żywych, w tym człowieka, nie zmieniła się od zarania dziejów i powstania życia w słonych wodach praoceanu.
Gdy życie przeniosło się na ląd, organizmy żywe stopniowo wytwarzały zaadaptowany do nowych warunków system gospodarki wodnej. Umiejętność przetrwania i radzenia sobie z przejściowym odwodnieniem stała się bardzo ważnym elementem przystosowania do życia na suchym lądzie. U człowieka ta zdolność stała się bazą dla wszystkich układów działających w ciele.
Dla dawnych wodnych stworzeń wyjście poza swoje środowisko wiązało się z olbrzymim stresem, przeszkodą niemal nie do pokonania. Mówiąc wprost: groziło im całkowite wyschnięcie. Owo zagrożenie wpłynęło na wyewoluowanie fizjologii kryzysowego zarządzania zasobami wodnymi organizmu. U człowieka, jeśli poddać go takiemu samemu „stresowi”, działa podobny mechanizm. Polega on głównie na reglamentacji zasobów wodnych ludzkiego ciała. Część wody na podtrzymanie funkcji życiowych zostaje ograniczona. Zarządzanie ograniczonymi zasobami wody staje się częścią skomplikowanego procesu. Reglamentacja wewnętrznych zasobów wodnych trwa tak długo, jak długo trwa sytuacja, która doprowadziła do niedoboru dostaw wody z zewnątrz. Ponieważ wszystkie zjawiska zachodzące w ciele są uzależnione od wody, zarządzanie jej rezerwami jest nie- zbędne, aby odpowiednia ilość wody i transportowanych przez nią składników odżywczych była dostarczona w pierwszej kolejności do najważniejszych organów. Ten mechanizm ewoluował stopniowo, coraz lepiej przystosowując jednostkę do przetrwania w stanach za- grożenia ze strony naturalnych wrogów lub drapieżników. To najlepszy w działaniu system w sytuacjach typu „uciekaj albo walcz” i na- dal spełnia znakomicie swą funkcję we współczesnym świecie (wymuszonego) współzawodnictwa.
Reglamentacja wody w organizmie jest bardzo dokładna i nie dopuszcza do marnotrawienia zasobów. Żaden organ nie otrzymuje więcej wody, niż jest mu to potrzebne do prawidłowego funkcjonowania. Dotyczy to wszystkich narządów ciała. W ramach tego systemu mózg i jego funkcje są traktowane absolutnie priorytetowo. Mózg stanowi 1/50 całkowitej masy ciała, ale przepływa przez nie- go 18-20% całkowitej ilości krwi. Kiedy uaktywniają się mechanizmy odpowiedzialne za regulację rezerwą wody w organizmie, wysyłają jednocześnie sygnał alarmowy, wskazując na obszar mający nie- dobór wody – podobnie jak czujnik chłodnicy w przegrzanym układzie chłodzącym samochodu.
W rozwiniętych społeczeństwach istnieje przekonanie, że herbata, kawa, alkohol i napoje gazowane są wartościowym substytutem czystej wody. Jest to elementarny i jednocześnie katastrofalny błąd. Mimo że wszystkie te napoje zawierają wodę, zawierają również składniki wywołujące odwodnienie. Składniki te powodują, że organizm nie absorbuje wody zawartej w tych napojach, a co gorsza – przyczyniają się do utraty wody, która już jest obecna w organizmie!
Współczesny styl życia niejako wymusza uzależnienie od różnych sztucznych napojów. Dzieci nie są uczone picia wody – uzależniają się od napojów gazowanych i soków. To jest dobrowolne ograniczenie zapotrzebowania na wodę niezbędną organizmowi. Sytuacja jest po- ważna, ponieważ nie można uzupełnić wody w organizmie, pijąc tego typu napoje. Co więcej, nawyki wyrobione przez lata obcowania ze sztucznymi napojami prowadzą do zaniku naturalnego łaknienia wody.
W dzisiejszych czasach lekarze nie są świadomi wielu funkcji chemicznych, jakie spełnia woda w naszym organizmie. Ponieważ odwodnienie powoduje utratę niektórych funkcji organizmu, różne skomplikowane sygnały – dawane przez „operatorów programu” racjonowania wody podczas ciężkiego i trwałego odwodnienia – są traktowane przez współczesną medycynę jako symptomy chorobo- we. Takie podejście jest podstawowym błędem współczesnej medycyny klinicznej – lekarze nie potrafią bowiem zasugerować pacjentom odpowiednich środków zapobiegawczych ani zalecić prostych metod fizjologicznych na wiele poważnych chorób.
Wraz z pojawieniem się tych sygnałów pierwszym krokiem powinno być nawodnienie organizmu, by mógł rozdysponować wodę do miejsc, gdzie jest potrzebna. Niestety, lekarze są nauczeni, aby owe sygnały wyciszać środkami farmakologicznymi. Oczywiście nie mają pojęcia o negatywnych konsekwencjach takich „kuracji”. Różnorodne sygnały emitowane przez system rozprowadzania wody w ciele są oznaką jej miejscowego niedoboru. Można w prosty sposób to zła- godzić, wypijając dodatkowe porcje wody, ale zamiast tego przyj-
mujemy chemiczne lekarstwa, co nieuchronnie prowadzi do dalsze- go odwodnienia i w konsekwencji do powstania – często poważnej – choroby. Niestety, takie postępowanie jest kontynuowane dopóty, dopóki powiększające się dawki leków (do leczenia pojawiających się również innych związanych z odwodnieniem objawów i komplikacji) nie doprowadzają do stanu nie do naprawienia i pacjent umiera. Na ironię zakrawa wtedy twierdzenie lekarzy, że pacjent zmarł z powodu choroby. Cóż za ulga dla sumienia.
Wyciszanie produktami chemicznymi sygnałów o niedostatku wody wpływa szkodliwie bezpośrednio na komórki ciała człowieka, chroniczne zaś odwodnienie (objawiające się różnymi symptomami) może mieć szkodliwy trwały wpływ na jego potomstwo.
Z przyjemnością prezentuję tu będącą przełomem wiedzę z zakresu medycyny, którą może wykorzystywać każdy, w szczególności zaś osoby starsze. Mówiąc pokrótce, mój paradygmat w odniesieniu do ludzkiego zdrowia polega na stosowaniu środków fizjologicznych, a nie środków chemicznych. Takie spojrzenie na zdrowie uprości medycynę. Skutkiem zmiany paradygmatu medycznego będzie zdrowsze społeczeństwo. Koszty opieki medycznej również będą znacząco niższe, jeśli nauczymy się reagować na oznaki odwodnienia.
Paradygmat, który musi się zmienić
Co to jest paradygmat i jak się go zmienia? Paradygmat to naj- bardziej podstawowe postrzeganie rzeczywistości, na bazie które- go tworzymy wiedzę. Jako przykład można podać dawne przekona- nie, że Ziemia jest płaska. Nowa wiedza głosi, że Ziemia ma kształt kuli. Kulistość Ziemi to paradygmat dla kartografii czy aeronauty- ki. Dawny paradygmat, jakoby Ziemia miała być płaska, był błędny. Prawidłowe zrozumienie podstawowej prawdy co do kształtu Ziemi dało podwaliny wielu dziedzin nauki, które by się nie rozwinęły, gdyby do naszych czasów przetrwało stare postrzeganie naszej
planety. Zmiana paradygmatu nie odbyła się łatwo i z dnia na dzień. Akceptacja nowego paradygmatu w medycynie jest jeszcze trudniej- sza, nawet jeśli przyniosłaby natychmiastowe pozytywne zmiany dla nauki i społeczeństwa.
Źródło błędu w medycynie
Ludzkie ciało składa się w 25% z materii stałej (masa sucha) i 75% z wody (rozpuszczalnik). Tkanka mózgowa to w 85% woda. Gdy zaczęto się interesować działaniem organizmu, podstawowa wiedza w zakresie chemii już istniała. Zasady i reguły rządzące chemią zostały automatycznie przeniesione na badanie składu substancji rozpuszczonej – materii stałej – naszego ciała.
Początkujący badacze zakładali, że skład masy suchej jest regulatorem wszystkich funkcji ciała. U zarania współczesnej medycyny zostało ukute przekonanie, że woda w organizmie to jedynie rozpuszczalnik, wypełniacz przestrzeni i środek transportu – sposób widzenia podobny do tego, jaki mają chemicy badający w laboratorium rozpuszczone w wodzie substancje. Wodzie nie przypisywano żadnych innych właściwości. Współczesny paradygmat nowoczesnej nauki został odziedziczony po wcześniejszych epokach, w których zro- zumienie procesów życiowych było, mówiąc oględnie, nie do końca właściwe. Nawet obecnie ciało ludzkie jest uważane za dużą „probówkę” wypełnioną różnymi substancjami stałymi, a wodę traktuje się jako mało ważny „wypełniacz”.
Nauka zakłada, że to substancje tworzące masę suchą (rozpuszczone lub transportowane we krwi i surowicy) regulują aktywność organizmu, włączając w to nawodnienie. Nie uważa nawodnienia organizmu za problem, ponieważ istnieje przekonanie, że woda jest łatwo dostępna, w związku z czym organizm nie musi „oszczędzać” na czymś, co bez trudu można uzyskać.
Bazując na tym błędnym założeniu, badania medyczne były i w dalszym ciągu są nakierowane na identyfikację określonych substancji,
które są odpowiedzialne za choroby. Dlatego przetestowano wszystkie możliwe podejrzane wahania i zmiany, nie wskazując jednak klarownego rozwiązania dla żadnej choroby. W związku z tym wszystkie metody leczenia można uważać za paliatywne i żadna nie le- czy (wyjątek stanowią infekcje bakteryjne i stosowanie antybiotyków). Nadciśnienie jest ogólnie nieuleczalne; pacjent przez całe życie przyjmuje leki łagodzące objawy. Podobnie astma jest, w świetle oficjalnej medycyny, chorobą nieuleczalną; inhalatory towarzyszą choremu przez całe życie. Wrzody również traktuje się jako nie- uleczalne, a osobom cierpiącym na tę przypadłość zaleca się środki obniżające kwasowość. Także alergia jest w zasadzie nieuleczalna; chorzy na całe życie są uzależnieni od leków. Do tej listy można do- dać reumatoidalne zapalenie stawów i wiele innych schorzeń.
We współczesnej praktyce medycznej uczucie suchości w ustach zwykło się traktować jako symptom odwodnienia. Ustąpienie tego objawu jest natomiast traktowane jako powrót do normalnego nawodnienia organizmu. Jest to pogląd błędny, którego konsekwencją jest niemożność znalezienia skutecznych lekarstw pomimo zakrojonych na szeroką skalę kosztownych badań.
Opublikowałem już sprawozdanie z leczenia wyłącznie wodą 3000 pacjentów z wrzodami trawiennymi. Pierwszy w historii medycyny odkryłem, że organizm osób chorych reaguje pozytywnie na samą wodę. Stało się jasne, że wrzody są swego rodzaju „chorobą z pragnienia”. Utrzymując te same warunki kliniczne, prowadziłem później ba- dania nad innymi „schorzeniami”, które również ustępowały po do- starczeniu organizmowi wody. Rezultaty mojej pracy wyraźnie sugerują, że ludzki organizm dysponuje mnóstwem różnych wyrafinowa- nych sygnałów oznaczających pragnienie – sygnałów zintegrowanych w systemie zarządzającym zasobami wody w razie odwodnienia.
Moje badania wykazały, że dotychczas obowiązujący paradygmat ba- dań musi się zmienić, jeśli chcemy przezwyciężyć choroby. Praktyka medyczna została zbudowana na błędnych założeniach i fałszywych
przesłankach. Gdyby było inaczej, czy można byłoby pomijać lub rażąco ignorować system alarmowy metabolizmu wody przez tak długi czas? Obecnie uczucie suchości w ustach jest jedynym „naukowo” akceptowanym znakiem odwodnienia organizmu. Jak już wcześniej zasygnalizowałem, owo uczucie to desperacki krzyk o wodę. Zmiany chorobowe pojawiają się przy chronicznym odwodnieniu, które nie zawsze jest tak spektakularne, aby organizm musiał to sygnalizować suchością w ustach. Badacze powinni zdać sobie sprawę, że ślina jest wydzielana podczas żucia nawet wtedy, gdy reszta ciała jest w pewnym stopniu odwodniona.
Moje naukowe poglądy zostały poddane recenzji środowiska naukowego, zanim przedstawiłem potrzebę zmiany paradygmatu pod- czas wykładu na międzynarodowej konferencji poświęconej nowo- tworom w 1987 roku. List dr. Barry’ego Kendlera (zamieszczony za jego zgodą – patrz dalej) potwierdza zasadność moich poglądów do- tyczących odwodnienia jako czynnika chorobotwórczego. Jak będziecie mogli przeczytać, dr Barry Kendler przestudiował źródła, na które się powoływałem w swoich badaniach, a które potwierdzają, że większość chorób ma początek w odwodnieniu organizmu. Gdy otworzycie jakikolwiek podręcznik medyczny, zostaniecie zalani po- tokiem słów, który jednak nie wyjaśnia, dlaczego dochodzi do po- wstania choroby. Na ogół w rubryce ETIOLOGIA (przyczyna choro- by) widnieje krótki wpis: NIEZNANA.
Chroniczne odwodnienie jest konsekwencją długotrwałego niedoboru wody w organizmie, podobnie jak szkorbut jest konsekwencją długotrwałego niedoboru witaminy C, a beri-beri – witaminy B. W przypadku anemii przyczyną choroby jest długotrwały niedobór żelaza, a w krzywicy kości – witaminy D3. W tych wszystkich dolegliwościach najbardziej skuteczną metodą przywrócenia organizmowi jego naturalnej sprawności jest uzupełnienie brakującego pierwiastka czy innego elementu. Jeśli nauczymy się rozpoznawać objawy i powikła- nia spowodowane odwodnieniem, zapobieganie chorobom stanie się ze wszech miar proste.
Manhattan College Riverdale, New York 10471 Wydział Biologii
COLLEGE OF MOUNT ST. VINCENT CAMPUS
20 czerwca 1994 r.
F. Batmanghelidj, M.D.
2146 Kings Garden Way Falls Church, VA 22043 Szanowny Panie Batmanghelidj
Miałem okazję zapoznać się z Pańskimi publikacjami dotyczącymi znaczenia odpowiedniego nawodnienia i roli, jaką chroniczne od- wodnienie odgrywa w etiologii chorób. Pozwoliłem sobie na prze- studiowanie źródeł, na które się Pan powoływał w swoich pracach, a zwłaszcza w artykule opublikowanym w Anticancer Research (1987:7:971) i kolejnym opublikowanym w tomie I Science in Medicine Simplified.
Wszystkie źródła, które sprawdziłem, były użyte zgodnie z najlep- szą praktyką. Niezbicie potwierdzają Pańską hipotezę, że zmia- na paradygmatu metabolizmu opartego na rozpuszczonych związ- kach na paradygmat zakładający wiodącą rolę rozpuszczalnika (wody) jest uzasadniona. Dochodzę do wniosku, że implementacja Pańskiego sposobu myślenia w uprawianie medycyny miałaby nie- zmiernie pozytywny wpływ zarówno na dobro pacjentów, jak i na koszty leczenia. Zrobię, co w mojej mocy, aby Pańskie odkrycie sta- ło się znane szerokim kręgom.
Z poważaniem
/-/ Barry S. Kendler